Prokuratura ma nowe informacje w sprawie Łukasza Ż.
Opinia, która śledczy zlecili w związku z tragicznym wypadkiem na Trasie Łazienkowskiej, została właśnie przesłana do prokuratury. Zawarte w niej wiadomości są obciążające dla podejrzewanego o doprowadzenie do tragedii Łukasza Żaka.
13.12.2024 | aktual.: 14.12.2024 00:56
Z opinii biegłych wynika, że w chwili spowodowania wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. był pod wpływem alkoholu. To można było podejrzewać na podstawie przekazywanej przez śledczych informacji o przebiegu feralnego wieczoru.
Prokurator Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował również, że śledczy uzyskali już badania dotyczące komputerów pokładowych wszystkich samochodów biorących udział w tym tragicznym wydarzeniu.
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Prokuratura ma nowe informacje. Ż. może mieć większe kłopoty
Są także specjalistyczne badania kryminalistyczne z zakresu genetyki. Śledczy muszą teraz przeanalizować dane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Uzyskaliśmy opinię toksykologiczną dotyczącą Łukasza Ż., z której wynika, że w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu. Czekamy jeszcze na dodatkowe opinie. Po uzyskaniu wszystkich będziemy brali pod uwagę zmianę kwalifikacji prawnej, zarówno w zakresie opisu czynu, jak i kwalifikacji prawnej, jaka powinna być przyjęta w stosunku do tego podejrzanego - powiedział w rozmowie z RMF FM prokurator Skiba.
Prokurator ujawnił, że Łukasz Ż. trafił teraz do aresztu w Skierniewicach. Przeniesienie nastąpiło na wniosek kierownictwa aresztu na Białołęce.
Stacja podaje też, że prokuratura chce przedłużenia tymczasowego aresztowania wobec pięciu podejrzanych, zatrzymanych we wrześniu. To poplecznicy Łukasza Ż. - Maciej O., Mikołaj N., Damian J, Aleksander G. i Kacper K. Mężczyźni spędzali wraz z nim wieczór. Zakończył się on tragicznie dla rodziny, która znalazła się na drodze w tym samym czasie, co Łukasz Ż.
Czytaj też: Polacy ocenili rząd Tuska. Mamy wyniki sondażu
Tragedia rozegrała się w nocy z 14 na 15 września 2024 roku. Samochód Łukasza Ż. uderzył w auto, którym podróżowali rodzice z dwójką dzieci. Ojciec rodziny zginął na miejscu, jego bliscy trafili do szpitala.
Przeczytaj również: Kierowca z Ukrainy przyłapany przez policję. Chciał się "wybielić"
Tymczasem osoby, które znajdowały się w samochodzie, który spowodował wypadek, były pod wpływem alkoholu. Łukasz Ż. uciekł z miejsca wypadku, zatrzymano go w Niemczech na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Źródło: RMF FM