Prokuratura Krajowa zbada sprawę posła Grzegorza Schetyny
Prokuratura Krajowa sprawdzi czy Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu i Prokuratura Okręgowa w Opolu podjęły słuszną decyzję odmawiając wszczęcia postępowania w sprawie ewentualnych nieprawidłowości, których miałby się dopuścić poseł PO Grzegorz Schetyna - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Jerzy Skorupka.
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 13:20
Prokuratura opolska na początku marca 2006 r. odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie Schetyny oceniając, że "brakuje uzasadnionych podejrzeń popełnienia przestępstwa". Prokuratura badała sprawę po doniesieniach "Newsweeka", według którego poseł m.in. miał się dopuścić płatnej protekcji przy załatwianiu działki w mieście w zamian za sponsorowanie klubu koszykarskiego.
Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która w trybie nadzoru prokuratorskiego sprawdziła decyzję opolskich prokuratorów uznała, że podjęli oni decyzję "słuszną, trafną i zasadną".
Grzegorz Schetyna przyznał, że jest zaskoczony tym, że Prokuratura Krajowa zajmie się badaniem jego sprawy. Jestem jednak spokojny o decyzję Prokuratury Krajowej skoro dwie inne prokuratury: okręgowa i apelacyjna zdecydowały, że nie ma o czym mówić - dodał.
Skorupka powiedział zaś, że Prokuratura Krajowa ma prawo zażądać dokumentów każdej sprawy i sama ją sprawdzić. I tak się stało w sprawie postępowania dotyczącego posła Schetyny - dodał.
W sierpniu 2005 roku tygodnik "Newsweek" w artykule "Rodzinny interes" napisał m.in., że Schetyna, kiedy został prezesem wrocławskiego klubu sportowego Śląsk Wrocław, miał wpaść na "genialny sposób zarabiania pieniędzy - kluczem była malutka agencja reklamowa jego żony".
Według "Newsweeka", agencja reklamowa była uprawniona do zawierania umów sponsorskich dla klubu. Od każdej kwoty wpłacanej przez sponsorów agencja miała brać prowizję - jak twierdzą rozmówcy pisma - nawet w wysokości 30% umowy.
"Jeden z przedsiębiorców od pół roku bezskutecznie zabiegał o zezwolenie na budowę we Wrocławiu budynku. W końcu udał się do Schetyny. (...) W rozmowie z biznesmenem Grzegorz Schetyna obiecał, że zgodę na budowę załatwi - w zamian za to, że ów przedsiębiorca zostanie sponsorem klubu koszykarskiego Śląsk - oczywiście za pośrednictwem agencji jego żony. Biznesmen wpłacił pieniądze i w ciągu dwóch tygodni dostał zezwolenie" - czytamy w tygodniku.
Inne zarzuty "Newsweeka" dotyczyły: nieprawdziwych deklaracji złożonych w oświadczeniu majątkowym posła za 2003 r., subsydiowania klubu koszykarskiego Śląsk Wrocław przez wrocławski Urząd Miejski oraz wygórowanych prowizji z tytułu umów sponsorskich pobieranych przez agencję reklamową żony posła.