Prokuratorzy chcą aresztować b. poseł Beatę S.
Prokuratura w Poznaniu wystąpi do sądu z wnioskiem o aresztowanie b. posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty S., podejrzanej o korupcję. We wtorek późnym wieczorem zakończyły się jej przesłuchania.
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 21:33
Prokuratura uzasadnia swój wniosek obawą matactwa oraz wysoką karą zagrażającą b. posłance za popełnienie zarzucanych jej czynów - poinformował prokurator z oddziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu Andrzej Laskowski.
Beacie S. postawiono zarzuty podżegania i nakłaniania do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcia korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. Przestępstwa te są zagrożone karą do 10 lat więzienia.
Przesłuchania Beaty S. trwały siedem godzin. Obszerne wyjaśnienia w prokuraturze złożył też funkcjonariusz CBA. Prokurator Laskowski nie chciał ujawnić, czy b. posłanka przyznała się do zarzucanych jej czynów.
Beata S. została zatrzymana w poniedziałek rano w jednym z hoteli na terenie Poznania. Następnie została przewieziona na przesłuchania do poznańskiej prokuratury przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, gdzie postawiono jej zarzuty. Laskowski podkreślił, że zatrzymanie w poniedziałek stało się możliwe, ponieważ w niedzielę o północy wygasł b. posłance immunitet.
Od momentu zatrzymania prokuratura ma 48 godzin na postawienie zarzutów i ewentualne wystąpienie do sądu o areszt, sąd ma kolejne 24 godziny na podjęcie decyzji.
Beatę S. i burmistrza Helu Mirosława W. funkcjonariusze CBA zatrzymali po raz pierwszy 1 października w momencie przyjmowania łapówki. Burmistrz Helu wziął 150 tys. zł, a posłanka zażądała 100 tys. zł za pośrednictwo w ustawieniu przetargu na nieruchomość na półwyspie - prawdopodobnie działki po byłej jednostce Straży Granicznej.
Posłanka S. została usunięta z PO oraz skreślona z listy kandydatów Platformy do Senatu. Miała kandydować do Senatu z listy PO w okręgu legnicko-jeleniogórskim.
16 października szef CBA Mariusz Kamiński ujawnił podczas specjalnej konferencji prasowej nagrania m.in. rozmów posłanki S. z podstawionym funkcjonariuszem CBA, który podawał się za biznesmena. Wynikało z nich m.in., że posłanka liczyła na robienie interesów w związku ze spodziewaną przez nią po wyborach prywatyzacją w służbie zdrowia.
Następnego dnia posłanka S. płacząc błagała szefa CBA, aby jej nie linczował publicznie. Wybrali dwie posłanki w tym kraju: jedna nie żyje, a druga walczy o to życie. Proszę nie ujawniać publicznie tych materiałów, proszę mi pozwolić na prawdziwy, sprawiedliwy proces! - apelowała przez łzy Beata S. na specjalnej konferencji prasowej.
PO broni się poprzez płaczącą kobietę - skomentował wówczas premier Jarosław Kaczyński.
50-letni Mirosław W. jest burmistrzem Helu od 1998 r. W wyborach w 2006 r., będąc wtedy jeszcze członkiem Partii Demokratycznej - demokraci.pl, o fotel burmistrza ubiegał się z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Morskie Przymierze Hel 2020 i Wądołowski. Zrzekł się członkostwa w PD w grudniu 2006 r. Wcześniej był członkiem Unii Wolności. W. został aresztowany, prokuratura postawiła mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wielkości.
PO zapowiadało, że w nowym Sejmie powstanie komisja śledcza, która zajmie się m. in. sprawą zatrzymania Beaty S.