Prokurator z Częstochowy oskarżony o zlecenie pobicia. Wiadomo, kto miał skończyć na wózku
To były dyrektor szpitala w Radomsku miał zostać ciężko pobity na zlecenie prok. Cezarego F. W tle sprawy pojawił się konkurs na ordynatora jednego z oddziałów placówki medycznej. Startowała w nim żona oskarżonego prokuratora.
Częstochowski prokurator Cezary F. został oskarżony o "podżeganie do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego trwałą niezdolnością do pracy w zawodzie". Miał zlecić pobicie na tyle poważne, by inny człowiek skończył na wózku inwalidzkim.
"Gazeta Radomszczańska" ustaliła, kto mu się tak naraził. Chodzi o byłego dyrektora radomszczańskiego szpitala, który uzyskał status pokrzywdzonego w sprawie. Mężczyzna kierował placówką, kiedy rozstrzygano w niej konkurs na na ordynatora oddziału neurologii.
Brała w nim udział żona Cezarego F. Prokurator na jednej z sesji rady powiatu radomszczańskiego powiedział, że konkurs przeprowadzono niezgodnie z prawem. Wyjaśnił, że dyrektor ściągnął jego żonę, by zbudowała oddział i zarządzała nim jako osoba pełniąca obowiązki ordynatora. Po ponad 2 latach rozpisał konkurs, którego kobieta nie wygrała.
Zobacz także: Biedroń o Tusku: nie buchnąłem mu białego konia
Prokurator z Częstochowy krytykował konkurs
F. twierdził, że w jego trakcie doszło do błędów proceduralnych i formalnych. Ale nie udało mu się przekonać innych osób do swoich racji. Ok. rok później spłonął samochód dyrektora szpitala i mężczyzna złożył rezygnację z pracy.
W rozmowie z gazetą powiedział, że nie chce opowiadać o szczegółach sprawy z oskarżonym prokuratorem. I przyznał, że ma nadzieję na jak najszybsze jej zakończenie.
Źródło: radomszczanska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl