Prokurator od mafii paliwowej skreślony z raportu o WSI
Prokurator Marek Wełna, zwalczający mafię paliwową został wykreślony z pierwszego raportu o działaniach WSI. Jego nazwisko pojawia się dopiero w najnowszej wersji raportu. W tej sprawie zeznawać będzie w prokuraturze Zbigniew Wassermann - donosi "Newsweek" na swojej stronie internetowej.
13.11.2007 | aktual.: 13.11.2007 21:06
Ustępujący minister koordynator służb specjalnych ma się zjawić 26 listopada w Prokuraturze Okręgowej na warszawskiej Pradze. Tamtejsi oskarżyciele prowadzą śledztwo w sprawie pomówienia krakowskiego prokuratora Marka Wełny o przyjęcie łapówek od jednego z paliwowych mafiosów, którego oskarżał. Jeden z wątków tego śledztwa zakłada, że to byłe Wojskowe Służby Informacyjne celowo chciały skompromitować Wełnę szkoląc świadków do składania fałszywych zeznań przeciwko niemu. Wełna i inni prokuratorzy z jego specjalnego zespołu krakowskich śledczych zwalczających mafię paliwową odkryli bowiem, że za większością spółek paliwowych stoją byli lub czynni oficerowie WSI. Dlatego wojskowym służbom zależało na skompromitowaniu Wełny, by wstrzymać pracę zespołu prokuratorów.
Informacje o działaniach WSI przeciwko prokuratorowi zdobył m.in. Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych. Prokuratorzy wyjaśniający czy istniał spisek przeciwko Wełnie chcą go zapytać o dokumenty z likwidacji WSI, które Wassermann przekazał na początku tego roku do Prokuratury Krajowej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Te materiały powinny bowiem trafić właśnie do śledczych z prokuratury na warszawskiej Pradze. Ale nigdy nie dotarły. Prokuratorzy chcą się dowiedzieć co się z nimi stało. Nie możemy publicznie rozmawiać o wątkach w tej sprawie, które wciąż sprawdzamy - powiedziała "Newsweekowi" prokurator Renata Mazur, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
"Newsweek" chciał porozmawiać z ministrem koordynatorem. Minister ma dzisiaj bardzo napięty plan zajęć, nie wiem czy uda się z nim skontaktować - oznajmił Krzysztof Łapiński, asystent Wassermanna. Minister nie odbierał telefonu od dziennikarza "Newsweeka".
Ale to nie wszystkie zagadki związane z działaniami byłych wojskowych służb przeciwko Markowi Wełnie. Jak ustalił "Newsweek" prowokacja przeciwko niemu była już opisana w pierwszym raporcie o WSI przygotowanym przez Antoniego Macierewicza. Ale nie znalazła się w wersji opublikowanej. Dlaczego tak się stało? Tego nie udało się dowiedzieć "Newsweekowi". Jednak jego nazwisko pojawia się w aneksie do raportu z weryfikacji WSI, który na początku listopada trafił do kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Maciej Duda