Prokurator od Amber Gold chce przejść w stan spoczynku
Prokurator, która jako pierwsza zajmowała się sprawą Amber Gold złożyła wniosek o przeniesienie jej w stan spoczynku. To Barbara Kijanko miała być pierwszym świadkiem przed komisją śledczą, ale na przesłuchaniu się nie pojawiła.
30.06.2017 | aktual.: 30.06.2017 13:17
RMF FM podało tę informację jako pierwsze.
Prokurator mogła złożyć wniosek o przeniesienie w stan spoczynku z uwagi na zły stan zdrowia. Od roku nieprzerwanie jest na zwolnieniu lekarskim. W czerwcu przedłożyła następne zwolnienie ważne do 10 lipca.
- Skierowaliśmy do dyrektora oddziału ZUS w Gdańsku prośbę w trybie ustawy o prokuraturze o wydanie orzeczenia mówiącego, czy prokurator jest trwale niezdolna do pełnienia obowiązków czy też nie. Będziemy czekać na to orzeczenie przed nadaniem biegu wnioskowi o przeniesienie w stan spoczynku – powiedziała rzeczniczka prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Prokurator Barbara Kijanko miała jako pierwsza zeznawać przed komisją ds. afery Amber Gold, ponieważ umorzyła postępowanie z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego. Jednak przed posiedzeniem komisji poinformowała, że się na niej nie stawi z uwagi na zły stan zdrowia. Również nie zeznawała za drugim razem. Następny termin przesłuchania przed komisją wyznaczono na 4 lipca.
Przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann zasugerowała wtedy, że prokurator chce przejść w stan spoczynku i uniknąć przesłuchania przed komisją. Jednak prokuratorzy z Gdańska twierdzili, że to nie będzie przeszkodą przed zeznawaniem przed komisją.
Cała procedura przeniesienia w stan spoczynku może potrwać kilka miesięcy. Decyzję w tej sprawie podejmie Prokurator Krajowy.
Śledztwo prokuratury ws. niedopełnienia obowiązków
W lutym Prokuratura Regionalna w Łodzi wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów prowadzących bądź nadzorujących postępowanie w sprawie Amber Gold. Sprawa dotyczy śledczych z prokuratury z Gdańska-Wrzeszcza, którzy prowadzili to postępowanie oraz prokuratorów z prokuratury okręgowej, którzy na tym etapie je nadzorowali.
Wobec Barbary Kijanko prowadzono też postępowanie dyscyplinarne związane z aferą Amber Gold. Ostatecznie jednak została ona uwolniona od zarzutów dyscyplinarnych. Były rzecznik dyscyplinarny w ówczesnej Prokuraturze Generalnej prok. Jacek Radoniewicz mówił w grudniu 2016 r. przed komisją śledczą, że w praktyce dyscyplinarnej jest bardzo trudno postawić "skutecznie zarzuty rażącej obrazy przepisów prawa" prokuratorom.
Źródło: RMF FM, PAP, WP