Prokurator chce kary w zawieszeniu dla znanego aktora
Kary roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywny chce prokuratura dla znanego aktora Zbigniewa B., oskarżonego o nakłanianie do poświadczenia nieprawdy przy
zdawaniu egzaminu na prawo jazdy. Przed sądem Rejonowym w Suwałkach właśnie zakończył się proces aktora. Wyrok sąd ma ogłosić 12 grudnia.
05.12.2008 | aktual.: 05.12.2008 17:01
Zbigniew B. jest oskarżony o to, że w sierpniu 2006 roku nakłonił właściciela szkoły nauki jazdy w Augustowie do wystawienia mu fałszywego zaświadczenia o odbytym kursie na prawo jazdy kategorii B i E oraz wyłudzenia prawa jazdy.
Aktor nie przyznał się przed sądem do winy. Zwrócił się o uniewinnienie. Na ławie oskarżonych razem z B. zasiada jego kolega - przedsiębiorca, który ma takie same zarzuty jak aktor, oraz egzaminator z Suwałk. Prokuratura dla biznesmena żąda takiej samej kary, jak dla aktora.
W stosunku do trzeciego z oskarżonych - egzaminatora prokurator wystąpił o rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu, grzywnę i zakaz wykonywania zawodu na trzy lata.
Wszyscy oskarżeni są zamieszani w załatwieniu Zbigniewowi B. i jego koledze prawa jazdy kategorii B i E. Aktor za pośrednictwem swoich znajomych miał dogadać się z egzaminatorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Suwałkach, że nie przystąpi do egzaminu, ale egzaminator wystawi mu zaświadczenie, iż go zdał.
Według prokuratury prawo jazdy załatwiono w jednym z barów koło Augustowa, gdzie przy alkoholu uzgodnili jak wszystko ma się odbyć. Kilka miesięcy później sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Zbigniew B. to jeden z bardziej znanych polskich aktorów. Oprócz wielu seriali, m.in. "Graczykowie", "Święta wojna", "Polskie Drogi", "Dom", zagrał w filmach: "Przepraszam, czy tu biją?", "Misiu", "Człowieku z żelaza" oraz "Dniu świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".