Proksa nie chce kamer

Sekretarz Rady Ministrów Aleksander Proksa, przesłuchiwany w środę przez sejmową komisję śledczą badającą sprawę Rywina uważa, że żaden z obowiązujących przepisów nie przewiduje bezpośredniej transmisji telewizyjnej z zeznań świadka.

"Czy procesowa czynność jaką jest przesłuchanie świadka może być, w świetle obowiązującego w Polsce porządku prawnego, przekazywana na bieżąco przez telewizję" - zapytał Proksa, zanim rozpoczął składanie zeznań.

"Ja takiej podstawy nie znajduję, nie ma takiej podstawy prawnej" - zaznaczył. Według niego, żaden z obowiązujących przepisów nie przewiduje bezpośredniej transmisji telewizyjnej z zeznań świadka.

Szef komisji Tomasz Nałęcz (UP) zapytał, czy w związku z tym Proksa chce, aby poinformować dziennikarzy, że nie życzy on sobie przekazu.

"Nie zamierzam wnosić o wyłączenie kamer i zaniechanie przekazu - oświadczył Proksa. - Zwracam tylko na to uwagę, bo to może mieć znaczenie z punktu widzenia oceny wartości dowodowej wszystkich zeznań".

Według niego, pojawia się pytanie, "czy zeznania złożone w warunkach bezpośredniego przekazu telewizyjnego mają wartość dowodową taką, jak zeznania składane w warunkach zwykłych".

Nałęcz odparł, że nie ma najmniejszych powodów, aby kwestionować wiarygodność, prawomocność zeznań składanych w warunkach jawności. "Co więcej mają dodatkowy wymiar, bo są weryfikowane przez opinię publiczną" - dodał.

"Zostaliśmy powołani, żeby zajmować się podejrzeniem o korupcję. Korupcja świetnie rozwija się w mroku i bez kamer, stąd jeśli mamy walczyć z korupcją, to walor jawności jest walorem o podstawowym znaczeniu" - podkreślił Nałęcz.

"Proszę nie stwarzać wrażenia, że tutaj, w tej sali odbywa się mordowanie praw obywatelskich" - powiedział szef komisji.

Proksa odpowiedział, że taki słów nie wypowiedział. "Nie jestem przeciwko jawności i w najmniejszym stopniu nie zamierzam ograniczać dostępu do swoich zeznań, nie mam zresztą nic do ukrycia" - dodał.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami