Media Kremla oskarżają Polskę. Chodzi o broń biologiczną
Rosyjski mikrobiolog wojskowy w rozmowie z reżimową agencją informacyjną oskarżył Polskę o zaangażowanie w działalność rzekomych biolaboratoriów w Ukrainie. Stwierdził, że nasz kraj prowadzi badania nad produkcją broni biologicznej na rzecz m.in. Stanów Zjednoczonych. Warto podkreślić, że wspomniane laboratoria nie istnieją, a są jedynie wytworem rosyjskiej propagandy - co zostało już wcześniej udowodnione.
Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej i przebiegu wojny, które podają rosyjskie media oraz białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wypowiedź wojskowego i głównego specjalisty 27. ośrodka naukowego Ministerstwa Obrony Rosji cytuje RIA Nowosti. Michał Supotnicki w rozmowie z rosyjską agencją informacyjną stwierdził że "nie jest wykluczone, iż Polska miała brać udział w działalności biolaboratorium w Ukrainie, które ma prowadzić badania kontrolowane przez Pentagon i inne państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego".
Należy podkreślić, że nie jest to pierwszy raz, gdy reżimowe rosyjskie media powielają tego typu propagandę. O rzekomych laboratoriach w Ukrainie, mających pracować na rzecz Stanów Zjednoczonych, mówił już wcześniej rosyjski resort obrony. Jest to teoria niemająca jakichkolwiek podstaw. Fake newsy o rzekomym istnieniu wspomnianych laboratoriów zostały szybko obalone przez portale zajmujące się fact-checkingiem.
- Biolaboratoria na Ukrainie - czy naprawdę nie są związane z Polską? Myślę, że to są "naczynia połączone" - powiedział w rozmowie z RIA Nowosti Supotnicki.
Rosyjskie media oskarżają Polskę o udział w produkcji broni biologicznej
Emerytowany rosyjski pułkownik i propagandysta Kremla przekonywał następnie, że Polska ma prowadzić zaawansowane badania w zakresie produkcji broni biologicznej już od lat 20. XX wieku. Kłamliwie stwierdził też, że w tym celu mają być wykonywane "eksperymenty na ludziach".
Fałszywie powtarzał również, że niegdyś Polskę odwiedziła japońska delegacja - aby "zdobyć doświadczenie w nieludzkich eksperymentach".
Podobne kłamstwa powielał już wcześniej były prezydent i premier Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miewiediew. Przekonywał fałszywie m.in., że Rosja ma "dowody" na to, że "w laboratoriach biologicznych USA Ukraina rozwija broń biologiczną".
Rosyjskie teorie spiskowe. Tak działa propaganda Kremla
Przypomnijmy: teoria spiskowa głosząca, że USA utrzymują na ukraińskim terytorium laboratoria broni biologicznej, była rozpowszechniana na Twitterze m.in. przez konto WarClandestine. Konto, które głosiło nieprawdziwe informacje, zostało szybko zawieszone.
Wcześniej jednak, fake news podchwyciło kilka innych kont na popularnym portalu społecznościowym. Sprawą szybko zajęły się serwisy fact-checkingowe - Politifact i FactCheck.org. Portale sprawdziły źródła powielanych teorii spiskowych i przedstawiły analizę, z której wynikało, że informacja powtarzana najpierw za pośrednictwem konta WarClandestine na Twitterze - a później paru innych - to fake news. Stany Zjednoczone nie prowadzą żadnej tego typu działalności w Ukrainie.
Źródło: RIA Nowosti
Przeczytaj także: