Prok. Olejnik: zeznania prezydenta nie powinny być upublicznione
Zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik uważa, że przewodniczący sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz nie powinien upublicznić odtajnionych przez prokuraturę zeznań prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie Rywina. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zdjęła klauzulę tajności z zeznań prezydenta.
"Uchylenie klauzuli poufności oznacza tylko i wyłącznie to, że można z tymi dokumentami postępować jak z dokumentami jawnymi. To wcale nie znaczy, że można te dokumenty upubliczniać, upowszechniać, rozdawać. Te protokoły zawierają informacje istotne z punktu widzenia postępowania karnego i nie wolno ich upowszechniać bez zgody organu prowadzącego postępowanie (obecnie Sąd Okręgowy w Warszawie)" - powiedział Olejnik w piątek w radiowej "Trójce".
Dodał, że nieujawnianie dziennikarzom zeznań prezydenta wynika z naturalnego trybu postępowania. Nigdy przed zakończeniem postępowania sądowego, czyli przed zakończeniem procesu w danej sprawie, nie upublicznia się szczegółów ustaleń śledztwa - przypomina Olejnik.
Przypomniał, że członkom komisji śledczej znane są protokoły z przesłuchania prezydenta. W jego przekonaniu Nałęcz nie powinien odczytywać zeznań na posiedzeniu komisji.
"Bezpośrednio po przesłuchaniu pana prezydenta prokuratura przekazała te protokoły do dyspozycji sejmowej komisji śledczej. Mnie smuci co innego. Pan przewodniczący Nałęcz, występując do prokuratury o uchylenie klauzuli poufności, powiadał, że to będzie wygodne, bo przy pisaniu końcowego raportu będzie jednolity, jawny dokument, w którym będą mogły być uwzględniane różne ustalenia prokuratorskie, sejmowej komisji śledczej. (...) Dzisiaj słyszymy, że są pomysły dalej idące, że przed przeprowadzeniem postępowania sądowego ten dokument może w całości zostać odczytany" - tłumaczył Olejnik.
Zdaniem prokuratora, odtajnione zeznania prezydenta nie zaszkodzą rozpoczynającemu się 2 grudnia procesowi przeciwko Lwu Rywinowi, bo są "jednym z elementów dochodzenia do prawdy".
Indagowany o ewentualną ugodę w procesie Rywina, Olejnik powiedział, że w jego pojęciu "ugoda na tym etapie postępowania jest absolutnie niedopuszczalna".
W odpowiedzi na pytanie, czy komisja śledcza przeszkadza w prowadzeniu postępowania prokuratorskiego, Olejnik wyraził nadzieję, że jest to "pierwszy i ostatni przypadek, kiedy jednocześnie, w jednym czasie było prowadzone śledztwo prokuratorskie oraz były prowadzone działania przez sejmową komisję śledczą. Tak być nie powinno" - powiedział Olejnik, akcentując, że oba postępowania toczą się w odmiennych uwarunkowaniach.