Projekt zakazujący aborcji wraca do Sejmu. Przewiduje 5 lat więzienia
15 kwietnia w Sejmie odbędzie się głosowanie nad obywatelskim projektem zakładającym całkowity zakaz aborcji w Polsce. Jednym z jego założeń jest kara do 5 lat pozbawienia wolności dla osób, które dopuszczą się usunięcia ciąży.
Głosowanie ws. projektu dotyczącego aborcji pojawiło się na stronie Sejmu. Jak możemy na niej wyczytać, odpowiada za niego Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Kai Godek. Aktywistka jest jedną z najbardziej znanych w Polsce działaczek pro-life.
Projekt "Zatrzymać aborcję" zakłada zmianę obowiązującej od 1993 roku ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płody ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Według pomysłodawców prawo aborcyjne miałoby zostać znacznie zaostrzone. Jeden z głównych zapisów dotyczy karania osób, które dopuszczą się przerwania ciąży. Gdyby ustawa została wprowadzona w życie, za spowodowanie śmierci dziecka poczętego groziłaby kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Łagodniejszy wyrok przewidywany jest dla sprawcy w sytuacji, gdy udowodni on, że działał nieumyślnie. Wtedy sąd może skazać go maksymalnie na okres 3 lat więzienia.
W przypadku kiedy do śmierci dziecka doprowadzi matka, będzie możliwe zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenie kary. Jeśli stwierdzi się, że kobieta działała nieumyślnie, to w takiej sytuacji ma ona nie podlegać karze.
O sprawie poinformowała także posłanka Lewicy Katarzyna Kotula. Polityk opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym krytykuje Prawo i Sprawiedliwość.
– PiS wyciąga z szuflady zamrożone projekty w tym ten fundujący kobietom w Polsce prawdziwe piekło – napisała na Twitterze Kotula.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl