Projekt PiS ws. dyscyplinowania sędziów. Jest stanowisko dziekanów wydziałów prawa
"Jako prawnicy i dziekani wydziałów kształcących przyszłych prawników wyrażamy głębokie zaniepokojenie niekonstytucyjnymi rozwiązaniami proponowanymi w projekcie" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez dziekanów wydziałów prawa polskich uniwersytetów, dotyczącym budzącego kontrowersje projektu PiS.
- Projekt PiS dotyczący dyscyplinowania sędziów budzi wiele kontrowersji
- Stanowisko w tej sprawie zabrali także dziekani wydziałów prawa polskich uniwersytetów
- Proponowane zmiany określili jako niekonstytucyjne
- Ich zdaniem pogłębią one chaos i pozbawią obywateli "realnego prawa do sądu niezależnego i niezawisłego"
"Uważamy za nasz obowiązek przedstawienie opinii publicznej naszego wspólnego stanowiska oraz zasygnalizowanie osobom sprawującym władzę w państwie, że przyjęcie proponowanych rozwiązań spowoduje podważenie podstawowych zasad ustrojowych, w oparciu o które funkcjonuje Rzeczypospolita Polska, a które wynikają zarówno z Konstytucji, jak i prawa Unii Europejskiej" - napisali sygnatariusze stanowiska. "Efektem wejścia w życie proponowanych zmian będzie nie tylko pogłębienie się już obecnie istniejącego chaosu prawnego, lecz przede wszystkim pozbawienie obywateli realnego prawa do sądu niezależnego i niezawisłego" - podkreślili.
Dziekani podkreślili w dokumencie, że projekt budzi wątpliwości z kilku powodów. "Po pierwsze, projekt ogranicza w nadmiernym stopniu autonomię samorządu sędziowskiego i uprawnienia jego organów, rozbudowując kompetencje organów powoływanych przez Ministra Sprawiedliwości i od niego zależnych" - zauważają.
"Po drugie, projekt wyłącza spod kontroli sądowej kwestię legalności powołania i funkcjonowania organów rozstrzygających sprawy obywateli w sytuacji, gdy obowiązek badania tej kwestii wynika nie tylko z obowiązujących przepisów prawa, ale również z dwóch wydanych w ostatnim czasie orzeczeń" - podkreślają prawnicy, wspominając orzeczenie SN z 5 grudnia i wyrok TSUE z 19 listopada.
"Po trzecie, projekt w sposób niezgodny z Konstytucją ogranicza podstawowe prawa i wolności sędziów jako obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, w tym ich prawo do zrzeszania się, prawo do prywatności, prawo do krytyki władzy i udziału w życiu publicznym, prawo do pozyskiwania informacji oraz wolność słowa" - zwracają uwagę dziekani wydziałów prawa polskich uczelni.
Czwartym powodem, dla którego projekt budzi wątpliwości, jest zdaniem prawników wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej za zgodną z obowiązującym prawem działalność orzeczniczą sędziów.
Dziekanom wydziałów prawa nie podoba się także zaproponowana w projekcie zmiana sposobu wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Ich zdaniem procedura wyłonienia kandydatów na ten urząd będzie podobna "do budzącej do dnia dzisiejszego poważne wątpliwości konstytucyjne procedury wyboru obecnego Prezesa Trybunału Konstytucyjnego".
"Projekt w obecnym kształcie stanowi poważne zagrożenie dla funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego i sądowej ochrony praw jednostki, a rozwiązania w nim zawarte wymagają głębokiej refleksji co do ich potencjalnych - i w dużym stopniu nieodwracalnych - skutków prawnych. Jego uchwalenie może pozbawić obywateli Rzeczypospolitej ich konstytucyjnego prawa do 'sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd'” - podkreślają sygnatariusze stanowiska.
Pod tym dokumentem podpisało się 12 dziekanów wydziałów prawa na polskich uniwersytetach, między innymi z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego czy Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Złożyliśmy projekt ustawy dotyczący ustroju sądów powszechnych, a także SN i innych ustaw. To odpowiedź na działania, które podejmuje część środowiska sędziowskiego, które samo nazwało się nadzwyczajną kastą - poinformował w czwartek wieczorem poseł PiS, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak.
Przypomnijmy, że zgodnie z projektem sędziom, którzy nie będą przestrzegali zapisów nowelizacji będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy, a nawet usunięcie z zawodu. Przewidywana jest też kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.
Analizę projektu, pod kątem jego zgodności z zasadami UE dotyczącymi niezależności sędziów, zapowiedziała już Komisja Europejska.
Źródło: rmf24.pl