Prognozowana frekwencja rośnie, nasze oczekiwania maleją
68% uprawnionych do głosowania weźmie udział w sobotnio-niedzielnym referendum na temat wejścia Polski do Unii Europejskiej - wynika z najnowszego sondażu przedreferendalnego przeprowadzonego przez Pracownię Badań Społecznych. Cztery piąte z tych osób zamierza głosować za integracją. Jednocześnie nasze wyobrażenia co do zysków z akcesji są nader skromne.
05.06.2003 | aktual.: 06.06.2003 18:26
Zbigniew Maj z sopockiej Pracowni Badań Społecznych powiedział, że przeciwnych akcesji jest 13% ankietowanych, natomiast ponad 6% wciąż waha się. W porównaniu z wynikami poprzednich sondaży, odsetek niezdecydowanych wyraźnie obniża się. Od kilku miesięcy wzrasta natomiast prognozowana frekwencja referendalna, której wskaźnik zwiększył się z 51% w styczniu do 68% obecnie.
Badania zostały przeprowadzone na zlecenie banku BPH-PBK na reprezentatywnej próbie tysiąca osób. Bank BPH-PBK przeprowadził również sondaż na temat oczekiwania Polaków związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Główny ekonomista banku Krzysztof Rybiński powiedział, że niektóre wyniki ankiety są dosyć niespodziewane. Z badań wynika, że Polacy nie mają rozbudzonych nadziei związanych z akcesją. Trzy czwarte badanych oczekuje, że po przystąpieniu do Unii wzrosną ceny. Tylko 2% jest zdania, że wydatki na życie zmaleją. Blisko 59% ankietowanych uważa, że po wejściu do Unii nie będzie dobrej atmosfery do oszczędzania, a tylko 10% ma nadzieję, że powiększy swoje oszczędności. Polacy uważają ponadto, że bezrobocie utrzyma się na wysokim poziomie, a przeciętne dochody raczej spadną niż wzrosną. Prawie połowa ankietowanych oczekuje też wzrostu podatków. Wbrew temu co sądzą ekonomiści i rynki finansowe, większość Polaków uważa, że na wartości straci też złotówka oraz spadnie oprocentowanie depozytów bankowych.