Prognoza pogody na sześć miesięcy!

O tym, że zimy nie będzie przekonują nas już od dłuższego czasu meteorolodzy z całego świata. Niestety upadł autorytet petersburskiego guru tej dziedziny nauki Chabibułło Abdusamatowa, który upierał się, że już od listopada Europa będzie skuta lodem na nieznaną dotąd skalę.

Sprawdzają się za to prognozy amerykańskich naukowców z NOAA, którzy zakładają, że zima będzie lekka, a wiosna przyjdzie szybko. Choć z drugiej strony - czy to co widzimy za oknem już przypomina przedwiośnie. Choć na pewno na termometrach zobaczymy jeszcze także ujemne wartości, to trudno wierzyć, by nagle wszystko miało się odwrócić. Szczególnie w świetle tego, co szanowny czytelnik zobaczy za chwilę.

Amerykanie nie mają bowiem wątpliwości. Nasz region przeżyje bardzo ciepły okres. Oto szczegóły.

(rt)

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Bieżący miesiąc ma skończyć się tak, jak się zaczął, czyli wielkim jak na tę część roku ciepłem. Amerykanie wskazują na to, że w Polsce będzie o 3-4 kreski więcej niż zwykle to w styczniu bywa. Warto dodać, że... może być jeszcze cieplej, ponieważ jak widać na legendzie, dalej za bardzo nie ma już skali.

Nawet jeżeli nie czujemy wiosny, to warto pamiętać, że bardzo często o tej porze roku towarzyszyły nam już dantejskie, dwucyfrowe mrozy. Aktualnie temperatura również sięga wartości dwucyfrowych, ale na plusie. I trudno oczekiwać, by dużo się w tej materii zmieniło.

W ogóle ten styczeń może być miesiącem unikalnym, takim, który długo się nie powtórzy. NOAA twierdzi bowiem, że mimo tak ogromnego ciepła, któremu zwykle zimą towarzyszy deszcz, tym razem ma być sucho i słonecznie. Piękna perspektywa.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Być może będzie minimalnie chłodniej niż w styczniu, ale ciągle z zimą pogoda wiele wspólnego ma nie mieć. 2-3 stopnie ponad normę wieloletnią praktycznie zapewnia dodatnie temperatury, a to już powód do radości i gwarancja braku silnych ataków zimy.

W dodatku nie ma być bardziej mokro niż zwykle, a w południowo-wschodniej części kraju nawet bardziej sucho. A skoro zimy nie przyniesie nam nawet ostatni jej miesiąc, to można zakładać, że mamy ją zupełnie z głowy.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Pierwszy miesiąc meteorologicznej wiosny, ale taki, w którym zima potrafi jeszcze czasem dać Polakom "do wiwatu", również ma być cieplejszy niż to zwykle bywa, co powinno nam zapewnić wolność od jakichkolwiek mrozów i śniegów. Warto przypomnieć, że średnio w marcu w Polsce powinno być już, w zależności od regionu, od 4 do 7 stopni w dzień. W 2014 roku zapowiada się nawet nieco więcej.

O opadach wiele mówić nie należy, ponieważ ich suma ma się mieścić w absolutnej normie. Zatem pierwsza odsłona wiosny ma być całkiem przyjemna.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Co dalej? Nieco cieplej niż zwykle ma być na wschodzie kraju, na zachodzie w normie. O tej porze roku zima nie jest już jednak wielkim zagrożeniem. Szczególnie tym razem, ponieważ zimniej niż zwykle bynajmniej ma nie być. Kwiecień może natomiast w niektórych regionach Polski być bardziej deszczowy niż zwykle.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Maj zapowiada się przede wszystkim mokro. Amerykanie uważają, że w Polsce spadnie w tym miesiącu znacznie więcej deszczu niż to zwykle bywa, można zatem zakładać, że pojawią się pierwsze duże burze z ulewami (wszak to one najbardziej wpływają na sumę opadów).

Temperatury mają się natomiast mieścić w granicy przeciętnych dla tej pory roku. Niemniej jednak średnia dla maja, to już prawie 20 stopni w dzień, więc nie ma na co narzekać.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Pierwszy miesiąc meteorologicznego lata ma być w normie opadowej, ewentualnie może być minimalnie bardziej deszczowy. Analogiczna sytuacja dotyczy temperatury, która zapowiada się na normalną. Czyli... jakieś 20-22 stopnie w ciągu dnia. Cóż, nawet najgorszy czerwiec jest zapewne lepszy niż najpiękniejszy styczeń.

(rt)

Zobacz więcej w serwisie pogoda.