Prognoza pogody na dziś - 12 czerwca. Burze, ulewy i możliwe podtopienia
Przed nami kolejny burzowy dzień. Pogoda najbardziej da się we znaki mieszkańcom południowej i południowo-wschodniej Polski. Synoptycy zapowiadają tam ulewy, burze, silne podmuchy wiatru, które mogą łamać drzewa i zrywać dachy.
W nocy nad obszar południowej Polski nasunęła się aktywna strefa frontu atmosferycznego związana z niżem znad Węgier, która przyniosła ze sobą chmury i intensywniejsze opady deszczu oraz lokalne burze.
Strefa frontu początkowo (tzn. w drugiej części nocy) pojawiła się na południowym zachodzie. Do rana stopniowo objęła jednak całą południową i południowo-wschodnią Polskę.
W pierwszej połowie dnia mocniej popada w pasie od Kotliny Kłodzkiej i Opolszczyzny przez Śląsk po Świętokrzyskie, Podkarpacie i Lubelszczyznę, gdzie w ciągu kilku godzin spadnie od 15 do 30 litrów wody na każdy metr kwadratowy powierzchni. Natomiast w pasie od Kłodzka przez Krapkowice po Strzelce Opolskie i Częstochowę opady będą wręcz ulewne i tutaj w ciągu kilku godzin może spaść nawet do 35-40 litrów.
Uwaga, tak intensywne (ulewne) opady deszczu mogą przyczynić się do powstanie lokalnych zalań i podtopień.
Po południu intensywność opadów już znacznie osłabnie i pod koniec dnia (lub z nastaniem nocy) strefa frontu zacznie już opuszczać obszar Polski przemieszczając się nad Ukrainę i Białoruś.
Niestety, na tym nie koniec złych wiadomości dla mieszkańców południowej Polski. Na południu Śląska, w Małopolsce oraz na Podkarpaciu już od rana pojawiać będą się dość gwałtowne burze, z krótkotrwałymi, ale intensywniejszymi opadami deszczu, wyładowaniami atmosferycznymi i porywistym wiatrem.
Najgwałtowniejszych zjawisk burzowych należy oczekiwać w Tatrach, na wschodzie Małopolski i na Podkarpaciu.
Uwaga, podczas tych gwałtownych burz z porywistym wiatrem dochodzącym nawet do 80 km/h uszkodzeniu może ulec infrastruktura energetyczna, mogą łamać się drzewa, a krótkotrwały szkwał może nawet zrywać dachy.
Późnym popołudniem, wraz ze spadkami temperatury burze już będą traciły na swojej aktywności, a z nastaniem nocy będą już stopniowo zanikać i wraz ze strefą frontową odsuwać się poza nasze granice.
Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 19 stopni Celsjusza na Warmii i Suwalszczyźnie, przez 24 st. C w centrum kraju do 25 st. C na Ziemi Lubuskiej.
Źrodło: Cumulus