Prof. Staniszkis: Tusk wykorzystał Sikorskiego i porzucił
Tusk wykorzystał Sikorskiego - zresztą tak jak wszystkich, i porzucił, samemu zmieniając stanowisko jak rękawiczka i przejmując hasła innych osób - powiedziała prof. Staniszkis w wywiadzie dla portalu "wpolityce.pl".
13.09.2014 | aktual.: 13.09.2014 23:50
Prof. Staniszkis nie najlepiej ocenia dotychczasowe osiągnięcia Sikorskiego jako ministra spraw zagranicznych. - Uważam, że rozegranie sprawy Ukrainy było fatalne. Począwszy od wczesnej fazy Partnerstwa Wschodniego, Polska nie zrobiła niemal nic dla Kijowa. Pamiętamy wypowiedzi Sikorskiego, że „Polska nie będzie płaciła oligarchom”, nie zrobiono nic przed spotkaniem w Wilnie, które należało przygotować. Nie przygotowano ani Ukrainy na wejście do UE, ani Rosji na ten scenariusz, ani samej Unii. Byliśmy bierni. Wreszcie eskapada trzech ministrów, gdzie oczekiwano, że Sikorski ogarnia i przewiduje tę sytuację, a wszystko było pozostawione na żywioł i wykazujące brak kompetencji i wiedzy o Rosji i Ukrainie - oceniła.
Staniszkis źle oceniła nie tylko Sikorskiego, ale także Tuska podkreślając, że w ciągu tych siedmiu lat osiągnął olbrzymi wzrost zadłużenia publicznego, sfery ubóstwa i szarej strefy. Do nieudanych osiągnięć zaliczyła również pogorszenie się standardów prawa pracy oraz reformę systemu OFE. - Stabilizacja została kupiona za cenę, którą zapłacimy w przyszłości - uważa socjolog.
Odnosząc się do kandydatury Ewy Kopacz na premiera Staniszkis zauważa, że na dotychczasowych stanowiskach, które piastowała po prostu się nie sprawdziła. - Kopacz zostawiła w Ministerstwie Zdrowia kompletny chaos. Z kolei jako marszałek Sejmu blokowała inicjatywy opozycji wprowadzenia tzw. demokratycznego pakietu, kurczowo broniła swojej „zamrażarki” i generalnie w wyraźny sposób była na usługach jednej partii, a nie Sejmu - wyjaśniła swój punkt widzenia "wpolityce.pl" Staniszkis.