Prof. Śpiewak o tym, że rozpowszechniał fake newsa ws. Messiego. "I co za problem?"
– No dobrze, to był fejk. I co z tego? I co za problem? – stwierdził dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak. Profesor ocenił, że powoływanie się na zmyślone słowa piłkarza Leo Messiego ws. "faszyzmu w Polsce" nie było nietaktem.
- Nawet Messi mówi, że Polska to faszystowski kraj – stwierdził ostatnio w wywiadzie dla "Polityki" prof. Paweł Śpiewak. Internauci szybko wychwycili, że gwiazda FC Barcelony wcale takich słów nie wypowiedziała i w ogóle nie zabierała głosu ws. Polski.
- A szkoda. Powinien się zainteresować nami - komentuje teraz w rozmowie z Radiem ZET Śpiewak.
Dziennikarz prowadzący rozmowę zapytał więc, czy jako "wybitnej osobie" nie jest mu głupio, że uwierzył w internetowy mem.
– To nie był internetowy mem – zapewnił Śpiewak, tłumacząc, że "nie wie", gdzie przeczytał informację o rzekomej wypowiedzi piłkarza.
– Prawdopodobnie na Facebooku ktoś to umieścił. Potraktowałem to z całkowitą powagą – wyjaśnił. Uznał również, że nie ma za co przepraszać. – Kogo? Messiego? – pytał.
"Nakłamał, że ... Leo Messi źle mówi o Polsce. A teraz... "Kłamałem? I co z tego!" - skomentował wywiad w Radiu ZET i stanowisko Śpiewaka polityk Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki.