Krystyna Janda udostępniła fake news. Chodzi o prezydenta i "zdrajców narodu"
Krystyna Janda udostępniła w sieci grafikę sugerującą, że prezydent Andrzej Duda potępia emigrantów. Rozpowszechniany cytat jest nieprawdziwy. Aktorka i reżyserka robi coś takiego nie po raz pierwszy.
28.02.2019 | aktual.: 28.02.2019 19:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Andrzej Duda ma rację? Polscy emigranci nie zasługują na polskie obywatelstwo?" – brzmi napis na grafice udostępnionej na Facebooku przez Krystynę Jandę.
Pod zdjęciem głowy państwa widnieje z kolei zdanie przytoczone w formie cytatu: "Emigranci to zdrajcy polskiego narodu. Nie ma dla nich miejsca w naszym kraju".
Fake news, fake news, fake news
Grafika nie pojawiła się w sieci po raz pierwszy. W mediach społecznościowych krążyła już w czasie kampanii prezydenckiej 4 lata temu. Już wówczas podkreślano, że cytat jest zmyślony, a prezydent Andrzej Duda nigdy takich słów nie wypowiedział.
Janda opublikowała grafikę ponad 21 godzin przed publikacją tego artykułu. Do tej pory nie skasowała zdjęcia. Jest już pod nim ponad 2 tys. reakcji.
To nie pierwszy raz, gdy znana i ceniona aktorka oraz reżyserka rozpowszechnia w sieci nieprawdziwe informacje.
W styczniu opublikowała post, z którego wynikało, że były papież Benedykt XVI powiedział: "Bóg nie żyje. Jesteśmy sami". Wypowiedź brzmiała bardzo mocno, a po wejściu w artykuł znaleźć można było jeszcze więcej zaskakujących sformułowań. Jak się okazało, cały portal publikował po prostu zmyślone informacje.
W październiku Janda udostępniła w sieci grafikę sugerującą, że Caritas i tzw. "okno życia" nie przyjmują noworodków z wadami genetycznymi. Informacja była nieprawdziwa.
W grudniu 2016 roku Janda pokazała na swoim profilu grafikę ze zmanipulowanym fragmentem wypowiedzi zmarłego posła Artura Górskiego. "Moim zdaniem, prawdziwa miłość jest możliwa tam, gdzie w sposób naturalny może pojawić się potomstwo jako owoc tej miłości" - komentował w 2013 roku pomysł adopcji dzieci przez pary homoseksualne Górski. Na zdjęciu, które opublikowała aktorka, dopisane było - niby jako dalsza część cytatu - "Jeśli któreś z małżonków jest bezpłodne, to raczej nie możemy mówić o prawdziwej miłości". Jak się okazało, ta druga część wypowiedzi nigdy nie padła z ust polityka.
Innym razem Krystyna Janda podzieliła się ze swoimi fanami opowieścią o Martynie Borkowskiej, która w rzeczywistości miała być Martyną Kuszczyk - sąsiadką i sekretarką Beaty Szydło czerpiącą profity z zatrudnienia w ministerstwie spraw zagranicznych. Opowieści te były oczywiście zmyślone.