Prof. Piotrowski o propozycji prezydenta Dudy: "Problem polega na zebraniu większości"
Prezydent Andrzej Duda zaprezentował projekty ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. Zaskoczenie budzi szczególnie ten pierwszy, który wymaga zmiany konstytucji. - Oczywiście jest to do zrobienia, ale problem polega na zebraniu większości. Niezbędne będzie w tym celu poparcie 2/3 w Sejmie i bezwzględnej większości w Senacie w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i senatorów - wyjaśnia w rozmowie z WP prawnik-konstytucjonalista UW, prof. Ryszard Piotrowski. Co jeszcze może okazać się problemem?
25.09.2017 | aktual.: 25.09.2017 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według prezydenckiego projektu dotyczącego Krajowej Rady Sądownictwa sędziowie mają być wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów. Jeśli w ciągu 2 miesięcy nie osiągną kompromisu, członków do KRS spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi miałaby wybierać głowa państwa. Problem w tym, że nie pozwala na to Konstytucja.
- Po to w artykule 187 ustrojodawca wpisał, że w skład KRS wchodzi jeden przedstawiciel prezydenta, żeby nie wybierał on ich więcej czy mniej. Przepis ten nie pozwala więc na wprowadzenie przez głowę państwa większej liczby członków – mówi nam prof. Marek Chmaj z SWPS. Specjalista w zakresie prawa konstytucyjnego podkreśla, że KRS ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, więc sam też musi być niezależny.
W związku z tym propozycje prezydenta Dudy wymagają zmiany zapisów Konstytucji. - Właśnie dlatego zapraszam dzisiaj przedstawicieli wszystkich klubów na godz. 16 na konsultacje w tej sprawie. Jeśli będę miał pewność, że ustawa będzie uchwalona, to ją złożę. Jeśli nie, będziemy mieli problem i będzie potrzebne inne rozwiązanie - zaznaczył.
Przed Andrzejem Dudą bardzo trudne negocjacje
- Nawet jeśli będzie to mała zmiana, wymaga dokładnej analizy. Jak długo może to potrwać? Trudno powiedzieć, bo dotychczas nie mieliśmy takich przypadków - ocenia prof. Piotrowski.
Po zaskakującej decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o odrzuceniu projektów ustaw PiS ws. reformy sądownictwa, działania głowy państwa cieszyły się dużym poparciem społecznym. Z ostatniego sondażu przeprowadzonego przez CBOS wynika też, że Duda ma największe zaufanie społeczne - aż 74 proc. Zupełnie czym innym jest jednak przekonanie do siebie szefów klubów parlamentarnych i wynegocjowanie z nimi poparcia dla tego projektu. - To dobry krok pana prezydenta, bo jeśli w ogóle mamy dyskutować o zmianie konstytucji potrzebna jest większość. To nie jest zbyt proste. Czy się uda? Trudno powiedzieć - ocenia profesor nauk prawnych UW Piotr Kruszyński.
Nowoczesna i PO są przeciw
Na spotkaniu u prezydenta PiS będzie reprezentowane przez szefa klubu Ryszarda Terleckiego. Taką informację przekazał już w sieci Jacek Prusinowski z Radia Plus. Entuzjastycznie o pomyśle wypowiedzieli się też przedstawiciele Kukiz'15. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru już zapowiedział, że jego partia jest przeciw zmianie ustawy zasadniczej. Również przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli już, że nie zamierzają brać udziału w zaproponowanych przez prezydenta konsultacjach.