Prof. Paweł Artymowicz: oba filmy Anity Gargas przeczą sobie
Prof. Paweł Artymowicz uważa, że oba filmy Anity Gargas przeczą sobie. – To dowód, że żaden nie jest zgodny z prawdą – mówi profesor dziennikowi "Fakt".
10.04.2013 | aktual.: 10.04.2013 11:49
Czy film autorstwa Anity Gargas jest manipulacją?
- Nie nazwałbym tego filmu manipulacją, ale na pewno jest to film bardzo tendencyjny. Wręcz propagandowy. Nakierowany jest na przedstawienie określonej z góry tezy – w tym momencie o wybuchu w tupolewie.
Stawia tezy, czy raczej zadaje pytania?
Pamiętam poprzedni film Pani Anity Gargas – "10.04. 2010". Wystarczy oba filmy porównać ze sobą. Tamten dokument udowadniał tezę o sztucznej mgle i tajemniczych strzałach uchwyconych na filmie. Niestety, kręcąc ten pierwszy dokument Pani Anita Gargas nie wiedziała jeszcze, że w przyszłości pojawi się teza o wybuchu i tą nową hipotezę trzeba będzie także jakoś wesprzeć.
Konkretne przykłady?
- Świadkowie, którzy wypowiadają się w pierwszym filmie we wszystkich wypowiedziach przeczą, że były jakieś wybuchy. I właściciel garażu, i jego pracownicy, i mieszkańcy okolicznych bloków, wreszcie też montażysta TVP Wiśniewski i kierowca autobusu. W tamtym filmie kierowca autobusu mówi, że samolot leciał tak nisko, że ciął drzewa – nie leciał więc wysoko, jak teraz się dowodzi. A poza tym skoro ciął, to znaczy, że leciał w jednym kawałku. Logiczne więc, że nie mógł wybuchnąć w powietrzu. Zresztą wszyscy wykorzystani w tamtym filmie świadkowie mówią, że nie było wybuchu, nie słyszeli dużego huku, a jedynie suchy, zadziwiająco niewielki jak na taką katastrofę, huk uderzenia samolotu o ziemię. Niektórzy z nich widzieli jakiś błysk, ale także w momencie zderzenia z ziemią. Nikt nie widział eksplozji w powietrzu. Tak naprawdę wystarczy więc wziąć poprzedni film pani Anity Gargas , żeby obalić wszystkie tezy i insynuacje na temat wybuchu w tupolewie przedstawione w "Anatomii upadku".
Czyli żaden z tych świadków nie jest dla Pana wiarygodny?
- Dosłowne cytaty wykorzystane w filmie są na pewno prawdziwe, ale są to wyjęte wyjęte z kontekstu pojedyncze zdania, które niczego nie dowodzą. Pytanie, które nie pada w filmie, czy samolot uderzył w brzozę i co się wtedy stało z brzozą było np. zadane Panu Budinowi przez autorów książki Ostatni Lot. I tam jest to wszystko dokładnie opisane. Ala ta wypowiedź świadka, choć pewnie została nagrana już w filmie nie pada.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Rostowski: Zjadł zęby na walce o pieniądze