Prof. Legutko mocno ws. brexitu. "Tusk jest całkowicie zależny od elit unijnych"
Nie milkną echa po jednym z najważniejszych szczytów w historii UE. - Donald Tusk śpiewa na melodię unijnych elit i spełnia ich życzenia. Jak trzeba się srożyć to się sroży, jeżeli trzeba być łagodnym, wtedy się uśmiecha i jest miły - ocenia europoseł PiS prof. Ryszard Legutko.
W Brukseli trwa priorytetowy szczyt ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Liderzy państw członkowskich zgodzili się na techniczne opóźnienie brexitu.
- Jestem bardzo zadowolony, bo dzięki polskiemu stanowisku udało się uniknąć dużego problemu. Pierwotna wersja tekstu przygotowana przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska stwarzała znacznie wyższe ryzyko bezumownego, chaotycznego brexitu - powiedział po spotkaniu z liderami państw premier RP Mateusz Morawiecki.
Teraz oliwy do ognia dodaje Ryszard Legutko. Polityk zasiadający w Parlamencie Europejskim od 2009 roku i współprzewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ocenia, że interesem Donalda Tuska jest wyłącznie "wpisywanie się w politykę Unii Europejskiej".
- Dlatego naciska na twardy brexit, który zmierza do ukarania Wielkiej Brytanii i dania jej nauczki. Dzieje się tak, ponieważ Donald Tusk jest całkowicie zależny od elit unijnych - ocenia w rozmowie z portalem wpolityce.pl Legutko.
- Śpiewa na ich melodię i spełnia ich życzenia. Jak trzeba się srożyć to się sroży, jeżeli trzeba być łagodnym, wtedy się uśmiecha i jest miły. Teraz widocznie są dyrektywy, żeby się srożyć, więc Tusk robi co trzeba. Ma taką mimikrę - dodaje europoseł PiS.
Przypomnijmy, że mimikra, to zgodnie z definicją języka polskiego "upodobnienie się do innego gatunku, zwykle w celach obronnych". Zjawisko to jest szczególnie popularne wśród owadów.
Brexit dotknie tysiące Polaków
Prof. Legutko przypomina w rozmowie z wpolityce.pl, że wyjście Wielkiej Brytanii z unijnych struktur uderzy w bardzo wielu Polaków, którzy mieszkają i robią interesy na Wyspach.
Polityk zaznacza, że "Polsce zależy więc na tym, żeby doszło m.in. do ustaleń zabezpieczających interesy naszych rodaków".
Stwierdza, że brytyjska Izba Gmin nie chce "twardego brexitu, a Polska ich w tym wspiera". - Na tym polega różnica w celach i interesach Donalda Tuska i premiera Mateusza Morawieckiego - ocenia Legutko.
Źródło: wpolityce.pl