Prof. Kik: Oleksy patrzy poprzez okulary człowieka sfrustrowanego
Politolog prof. Kazimierz Kik z Akademii Świętokrzyskiej uważa, że Józef Oleksy nie zdaje sobie sprawy, "jakie szkody poczynił" dla polskiej lewicy, wypowiadając się niepochlebnie o kilku politykach SLD. Zdaniem prof. Kika, Oleksy patrzy na środowisko lewicy "poprzez
okulary człowieka upokorzonego, pokrzywdzonego i sfrustrowanego".
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 17:19
Na stronach internetowych tygodnika "Wprost" oraz w czwartkowym "Dzienniku" opublikowano rozmowę b. premiera Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym nagraną w biurze biznesmena przez jego ochronę. Podczas spotkania Oleksy wypowiada się niepochlebnie o swoich partyjnych kolegach. Niektórym z nich, m.in. b. prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, zarzuca nieuczciwość.
Wypowiedź Oleksego odzwierciedla - zdaniem prof. Kika - "niedobrą, a dominującym w dzisiejszym życiu, praktykę wzajemnego podsłuchiwania, wzajemnych podejrzliwości i nieufności - bardzo niedemokratyczny sposób funkcjonowania".
Słowa Oleksego politolog rozpatruje w dwóch wymiarach: pierwszy to wypowiedź polityka sfrustrowanego, który czuje się upokorzony sytuacją, drugi - słowa człowieka poszkodowanego przez pomówienia. To wszystko przysłoniło Oleksemu racjonalny obraz rzeczywistości - ocenił profesor.
Jego zdaniem, Oleksy przyjął "nie najlepszy sposób powrotu do polityki - pokazał niedobre cechy swojego charakteru, poprzez rzucanie negatywnych ocen i deprecjonowanie swoich dawnych kolegów".