Prof. Kik: Janik najgorszym rozwiązaniem
Andrzej Celiński, Józef Oleksy i Marek
Borowski to, według politologa prof. Kazimierza Kika, najlepsi
kandydaci na przewodniczącego SLD. Jego zdaniem, najgorszym
rozwiązaniem dla partii byłoby powierzenie kierowania nią
Krzysztofowi Janikowi.
17.02.2004 | aktual.: 17.02.2004 19:35
"Na okres przejściowy, czyli na okres wyprowadzania z tej ogromnej otchłani, jest kilku takich ludzi. To może być Józef Oleksy, to może być Andrzej Celiński, to nawet może być Marek Borowski" - powiedział politolog radiu RMF FM.
W ocenie Kika, SLD potrzebuje przywódcy wiarygodnego społecznie. "Nie bardzo wierzę, żeby z tej sytuacji wyprowadził Sojusz ktoś, kto jest współwinowajcą tego, co dzisiaj ta partia sobą reprezentuje" - mówi.
Natomiast zdaniem Kika, Krzysztof Janik nie byłby dobrym kandydatem na lidera Sojuszu. "To byłoby najgorsze rozwiązanie dla SLD, ale obawiam się, że tak będzie" - powiedział.
Komentując zapowiedź Millera o jego rezygnacji z kierowania SLD powiedział, że była wymuszona na nim przez liderów partii.
"Uważam, że to jest decyzja wymuszona, chociaż z drugiej strony świadczy to też dobrze o części liderów Sojuszu, którzy jednak zdobyli się na duży nacisk" - powiedział prof. Kik.
Pytany, czy zapowiedź rezygnacji Millera jest jego "końcem" jako polityka, Kik odparł, że "chyba nie". Jak dodał, odejście z funkcji szefa partii niczego nie zmienia._ "Tak naprawdę wszystko zależy od tego, kto stanie na czele SLD"_ - zaznaczył.
Szef SLD, premier Leszek Miller zapowiedział, że zrezygnuje z kierowania Sojuszem na marcowej konwencji partii.
Prof. Kazimierz Kik, politolog z Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach, na początku lutego złożył swoją rezygnację z funkcji szefa Instytutu Badań Społecznych SLD. Swoją decyzję tłumaczył, tym, że nie "może się zgodzić na milczącego wspólnika nieakceptowanej przez siebie polityki".