Prof. Jadwiga Staniszkis: Jarosław Kaczyński powinien się wycofać
Jadwiga Staniszkis w rozmowie z WP dzieli się gorzką refleksją na temat prezesa PiS. - Jarosław Kaczyński jest wewnętrznie zdruzgotany (...) powinien się wycofać, ale za bardzo nie ma gdzie - mówi profesor socjologii.
Jadwiga Staniszkis - kiedyś otwarcie sympatyzująca z Prawem i Sprawiedliwością - dziś nie ma dobrych informacji dla lidera tej partii. - Jarosław Kaczyński jest wewnętrznie zdruzgotany, ta sytuacja polityczna jest dla niego tak odległa, że używa komentarzy innych środowisk, aby się powiedzieć. Myślę, że prezes PiS jest nieszczęśliwy - ocenia ostatnie wypowiedzi polityka.
Przypomnijmy, że podczas ostatniego posiedzenia Sejmu Jarosław Kaczyński oskarżył opozycję o to, że podburza ulicę do protestów, które pochłonęły życie setek osób. - Macie krew na rękach, łamiecie art. 165 (Kodeksu karnego - red.) Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni - grzmiał w parlamencie prezes PiS.
Prof. Jadwiga Staniszkis o Polsce. "Grozi nam samotność, to samodestrukcja"
Według Jadwigi Staniszkis Kaczyński "używa pewnych sloganów i potem to jest traktowane jako polityka, ale po prostu jest smutnym, pozbawionym brata-bliźniaka człowiekiem". - Tylko nieszczęśliwi ludzie potrafią zrozumieć, że on jest nieszczęśliwy. Jarosław Kaczyński powinien się wycofać, ale nie ma zbytnio gdzie. Po prostu te wszystkie podziały oraz frakcje (w koalicji Zjednoczonej Prawicy - red.) nie docierają do niego, jest nieobecny wewnętrznie - dodaje Staniszkis.
Jarosław Kaczyński się doigrał. Cezary Tomczyk: dziś zawiadomienie do prokuratury
Podczas rozmowy z WP pojawił się także wątek międzynarodowy - w tym groźba użycia przez Polskę weta wobec unijnego budżetu. Ta decyzja niesie za sobą wiele następstw - niektórzy eksperci przewidują, że może ona wywołać kryzys polityczny zarówno w kraju, jak i za granicą.
- Grozi nam samotność, ale nie tylko ze względu na głosowanie ws. budżetu UE, ale przez samodegradację. Chcę podkreślić słowo "samo", bo to jest niszczenie siebie. Myślę, że w wielu krajach obserwujemy destrukcję, ale w każdym z nich działa inny mechanizm. Dla Unii Europejskiej jest porażające, że w Polsce dzieje się to z własnej woli - ocenia socjolog.
Strajk kobiet. Prof. Jadwiga Staniszkis: władza na obecnym sporze nie straci
Mimo to nie widzi ona możliwości, aby po ewentualnym wecie, doszło w Polsce do masowych rozruchów znanych chociażby z ukraińskiego Majdanu. - Ja pojechałam wtedy na Ukrainę i widziałam, że ludzie traktują siebie poważnie i myśleli, że swoim działaniem potrafią coś zmienić. Polska jest krajem bardziej doświadczonym i w związku z tym bardziej pasywnym i obojętnym wobec tej sytuacji - mówi prof. Jadwiga Staniszkis. I dodaje, że decyzja o wetowaniu budżetu nie wpłynie na zmianę władzy w Polsce.
Jednocześnie badaczka ocenia, że "polskie społeczeństwo zostało tak zdegradowane, że ma poczucie wewnętrznego pęknięcia". - Dlatego próbuje się odbudować na podstawie dawnych sporów światopoglądowych. Władza na obecnym sporze (dotyczącym aborcji - red.) zbyt dużo nie straci. Niestety, koncepcja władzy w Polsce jest związana z przemocą i ostatnie wydarzenia zostaną potraktowane jako normalne zachowanie władzy - ocenia w rozmowie z WP socjolog.
Pytana o to, czy strajki kobiet mogą wpłynąć na otaczającą rzeczywistość, zaprzeczyła. - Sytuacja protestów bardziej odbudowuje coś w protestujących niż zmienia rzeczywistość. Jest to rodzaj rytuału, który utrzymuje poczucie, że coś faktycznie się robi, niż ją naprawdę zmienia - ocenia Jadwiga Staniszkis.