Burza w Sejmie. Jarosław Kaczyński do opozycji: macie krew na rękach
Awantura w Sejmie. Jarosław Kaczyński w mocnych słowach zwrócił się do opozycji. - Macie krew na rękach - powiedział wicepremier.
Trwa posiedzenie Sejmu, w tym samym momencie w Warszawie odbywa się Strajk Kobiet. To sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Na środę zaplanowano blokadę parlamentu.
Nagle na mównicy sejmowej pojawił się poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski, który zwrócił się do marszałek Elżbiety Witek z prośbą o interwencję. Poinformował, że Włodzimierz Czarzasty został rzekomo zatrzymany. Głos zabrała również Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej, która pokazała połamaną legitymację poselską. Według niej miało do tego dojść podczas interwencji policji.
Jarosław Kaczyński do opozycji: macie krew na rękach
Wielichowska zwróciła się do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Ten jej odpowiedział.
- Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice ssmańskie. A po drugie wszystkie te demonstracje, które popieraliście.... otóż jest tak, że wszystkie demonstracje kosztowały życie wielu osób. Macie krew na rękach - powiedział Kaczyński. - Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni - dodał.
Posłowie zaczęli skandować: "będziesz siedział".
- Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedziało - powiedział na koniec wicepremier Kaczyński.
Strajk Kobiet. Włodzimierz Czarzasty i akcja policji
W Strajku Kobiet brał udział również wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Towarzyszyła mu Anna Maria Żukowska z Lewicy. Do zdarzenia miało dojść, gdy wracali do gmachu Sejmu.
- Pan marszałek nie miał przy sobie legitymizacji, ale ja miałam. Wylegitymowałam się i zaświadczyłam jego tożsamość, tak samo, jak każdy obywatel ma prawo potwierdzić tożsamość innej osoby. Policjant tego nie przyjął i nie chciał przepuścić pana marszałka. Policja zachowała się nieprofesjonalnie i fizycznie blokowała marszałka Czarzastego - oświadczyła Żukowska.
Po akcji zwołano konferencję prasową Lewicy. Głos zabrał marszałek Czarzasty, który oświadczył, że nie wniesie skargi po interwencji policji. - Spotkałem się w oko z oko z chłopakami, policjantami, którzy nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją - powiedział polityk. - Podpuszczają was ludzie bez sumień, którzy mają w tym polityczny interes - dodał.
Jest też reakcja policji. Jak czytamy w komunikacie, "Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości".