Prof. Hołda i Rzepliński łżą dla celów politycznych
W Polsce znika prawda - powiedział premier Jarosław Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia" w odpowiedzi na wczorajszą krytykę ze strony prawników: prof. Zbigniewa Hołdy i prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Profesorowie powiedzieli, że premier przesadza, gdy mówi o łamaniu prawa przez pielęgniarki. Ci panowie mówią nieprawdę, albo powiem wprost - łgają. Łgają dla celów politycznych, całkowicie dezawuują, czy samodezawuują siebie jako prawnicy, jako
profesorowie prawa, jako uczciwi obywatele - uważa premier.
26.06.2007 | aktual.: 26.06.2007 14:12
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )
Protest pielęgniarek nie słabnie
Nie może być zasady, że z jednymi przestępcami premier rozmawia, a innych poprzez odpowiednie służby wsadza do więzienia - powiedział szef rządu Jarosław Kaczyński, odnosząc się do pielęgniarek, które ósmy dzień okupują jego kancelarię.
Może to drastyczne sformułowanie, ale kto dopuszcza się przestępstwa, ten jest przestępcą - zaznaczył premier we wtorkowych radiowych "Sygnałach Dnia". Dodał, że jest gotowy do rozmów z protestującymi, ale poza kancelarią i po przerwaniu okupacji gmachu.
Szef rządu przypomniał, że pielęgniarki wezwano do opuszczenia budynku. Dodał, że choć nie zostało jeszcze skierowane zawiadomienie do prokuratury, to w pewnym momencie tak się stanie.
Pytany o głodówkę, którą rozpoczęły w poniedziałek protestujące w kancelarii pielęgniarki, szef rządu powiedział, że "głodówka to nie jest niezjedzenie kolacji". Jak będą w stanie głodu przez dajmy na to trzy dni, czy dwa choćby, to wtedy będzie można mówić o głodówce. Na razie nie zjadły kolacji, to jeszcze nikomu nie zaszkodziło - powiedział.
Premier zaznaczył jednocześnie, że nie zamierza tego tolerować i te działania "przyczynią się do skrócenia tej sytuacji". Nie odpowiedział wprost - czy i ewentualnie kiedy może być rozważane użycie siły. Jego zdaniem pielęgniarki chcą zakończyć protest jako "ofiary".
Szef rządu podkreślił, że pielęgniarki już dostały 30-procentowe podwyżki, zmniejszony będzie klin podatkowy, a w przyszłym roku znajdzie się więcej pieniędzy na procedury medyczne, co też przełoży się na płace. W ciągu dwóch lat wzrost płac o 50%, co my możemy więcej zrobić? - pytał premier.
Zdaniem J. Kaczyńskiego, jeśli pielęgniarki chcą zabiegać o swoje interesy, to powinny zaangażować się w referendum. W piątek szef rządu zaproponował, aby Polacy zdecydowali w ten sposób o podniesieniu podatków i przekazaniu tych pieniędzy m.in. strajkującej służbie zdrowia. Premier zaznaczył we wtorek, że potrzebna byłaby kwota liczona w miliardach złotych, na wsparcie m.in. pielęgniarek, lekarzy, nauczycieli.