Prof. Chazan i inni lekarze ze szpitala im. Świętej Rodziny bez zarzutów przewinienia zawodowego
Nie ma podstaw do postawienia zarzutu popełnienia przewinienia zawodowego lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki, której w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny odmówiono przeprowadzenia zabiegu aborcji - uznał Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej NIL. Dyrektorem placówki był wówczas prof. Bogdan Chazan.
12.06.2015 | aktual.: 12.06.2015 15:24
W ub.r. dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny prof. Bogdan Chazan - powołując się na klauzulę sumienia - odmówił wykonania zabiegu aborcji, choć były wskazania medyczne ze względu na wady płodu. Nie wskazał też pacjentce, choć zobowiązywały go do tego przepisy, innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać.
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej dr Grzegorz Wrona poinformował, że w świetle zgromadzonych materiałów i aktualnego stanu prawnego brak jest podstaw do przedstawienia lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki zarzutów przewinienia zawodowego. W związku z tym umorzył postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Postanowienie nie jest prawomocne. Strony postępowania mają możliwość złożenia zażalenia na postanowienie rzecznika do Naczelnego Sądu Lekarskiego w terminie 14 dni od dnia jego otrzymania. Ten może utrzymać decyzję NROZ lub ją uchylić i przekazać mu sprawę do dalszego prowadzenia.
Wrona podkreślił, że w czasie postępowania zgromadzono obszerny, liczący blisko 1000 stron, materiał dowodowy, obejmujący przesłuchania kilkunastu świadków i stron postępowania, opinie ekspertów, szczegółowe analizy dokumentacji medycznej oraz materiały z innych postępowań dotyczących tej sprawy, m.in. Rzecznika Praw Pacjenta, Ministra Zdrowia, prezydent Warszawy i konsultanta krajowego ds. ginekologii i położnictwa.
Rzecznik zaznaczył, że prowadzone przez niego postępowanie jest odrębne od postępowania karnego, choć mają do niego zastosowanie niektóre przepisy Kodeksu postępowania karnego. Jego celem jest ustalenie, czy lekarz popełnił przewinienie zawodowe, tj. naruszył zasady etyki zawodowej lub przepisy związane z wykonywaniem zawodu.
W postępowaniu prowadzonym w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej stronami postępowania są pokrzywdzony i lekarz, którego ono dotyczy.
Reprezentujący pacjentkę mec. Marcin Dubieniecki powiedział, że analizuje decyzję samorządu lekarskiego. Zastrzegł, że nie wie, czy będzie się odwoływał. - Dla mnie argumentacja przedstawiana przez Naczelną Izbę Lekarską, to nie jest nic, czego bym się nie spodziewał. To jest środowisko zamknięte, które będzie się wspierać i ja nie liczę tutaj na żadne rozstrzygnięcia - powiedział.
- To nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia naszej sprawy cywilnej (pacjentka, której odmówiono aborcji domaga się miliona złotych zadośćuczynienia od szpitala - przyp. red.) - dodał.
Dyrektor szpitala, prof. Bogdan Chazan powołał się na klauzulę sumienia, odmawiając pacjentce wykonania zabiegu aborcji, choć były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu; nie wskazał też - choć zobowiązywały go do tego przepisy - innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać. Dziecko, z powodu licznych wad, zmarło niedługo po porodzie.
Po przeprowadzeniu kontroli w szpitalu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała o odwołaniu Chazana ze stanowiska dyrektora placówki. W piątek, komentując decyzję NROZ, zapowiedział on w mediach, że będzie domagał się przywrócenia na stanowisko dyrektora szpitala. Przypomniał, że przed sądem pracy toczy się postępowanie w sprawie jego zwolnienia.
- Myślę, że to doda otuchy tym lekarzom, którzy są prześladowani za chęć skorzystania z klauzuli sumienia - powiedział Chazan.
Odrębne postępowanie prowadziła mokotowska prokuratura; na początku maja poinformowała, że umorzyła śledztwo ws. prof. Chazana. Decyzję uzasadniła tym, że w związku z odmową przerwania ciąży nie było zagrożenia życia lub zdrowia matki, a tym samym nie doszło do przestępstwa.
Jednocześnie - jak przyznał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak - "nie ulega wątpliwości, iż prof. Chazan nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z powołaniem się na klauzulę sumienia". Jak jednak dodał, przestępstwo niedopełnienia obowiązków popełnić może wyłącznie funkcjonariusz publiczny, a takim funkcjonariuszem nie jest dyrektor szpitala.
Prok. Nowak poinformował, że decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa jest już prawomocna.
Dubieniecki zapowiadał zażalenie na decyzję prokuratury, w piątek powiedział PAP jednak, że go nie złożył. - Uznałem, że to bezprzedmiotowe postępowanie. Mamy proces cywilny i to jest to, co nas interesuje - powiedział. Termin sprawy nie został jeszcze wyznaczony. Szpital - jak dodał Dubieniecki - z pozwem się zapoznał.