Prof. Anita Prażmowska dla WP.PL: Władysław Gomułka groził Rosjanom użyciem broni

- Szabrowanie fabryk, hurtowni czy magazynów było na porządku dziennym, dlatego Gomułka kłócił się i argumentował, że nie można w ten sposób postępować z sojusznikami. Pisał skargi do dowódców wojskowych i groził, że jeśli proceder będzie kontynuowany, polscy żołnierze będą sprawdzać zawartość rosyjskich ciężarówek. Ba, nie wykluczał nawet użycia broni - mówi autorka mającej się niebawem ukazać biografii Władysława Gomułki, profesor Anita Prażmowska, w rozmowie z Piotrem Gulbickim, korespondentem WP.PL z Londynu.

Władysław Gomułka (w środku) wznosi toast z okazji Barbórki, rok 1956. Po prawej dyrektor kopalni Zabrze-Wschód Stanisław Dudek i I sekretarz KW PZPR w Katowicach, Aszewski.
Źródło zdjęć: © PAP/CAF | Tymiński

WP: Piotr Gulbicki, Wirtualna Polska: Obejmując władzę w październiku 1956 roku Gomułka cieszył się ogromnym zaufaniem społeczeństwa. Jednak 14 lat później odchodził w niesławie, a gwoździem do jego politycznej trumny okazały się wydarzenia Grudnia '70 i masakra robotników na Wybrzeżu.

Prof. Anita Prażmowska: Sam Gomułka podkreślał, że nigdy nie wydał rozkazu strzelania do ludzi, godząc się na użycie broni przez milicję i wojsko jedynie w razie zagrożenia. Podsuwane mu na partyjnych zebraniach pomysły, żeby np. samoloty odrzutowe latały nisko nad miastami, co w efekcie skutkowałoby wypadaniem szyb w domach, siejąc popłoch wśród mieszkańców, Gomułka zdecydowanie odrzucał jako niedorzeczne.

WP: Kto zatem wydał rozkaz strzelania?

- Dowódcy poszczególnych formacji. Natomiast kto pociągał za sznurki, nie wiadomo do dziś. Faktem jest, że Gomułka nie był już w tym okresie popularny, w kolejce czekali inni, którzy chcieli zająć jego miejsce. Był stary, zgrzybiały, nie potrafił się przystosować do nowych czasów. Nikt z partyjnych towarzyszy go nie bronił, kiedy znalazł się w szpitalu. Jego okres się skończył, a wraz z dojściem do władzy Gierka zaczynała się nowa era - partyjnych technokratów otwartych na Zachód i inną wizję przyszłości.

WP: 14 lat rządów Gomułki to pozytywny okres?

- Na pewno zróżnicowany. Ale nie oceniam go, Gomułka interesuje mnie przede wszystkim jako człowiek.

WP: Panuje opinia, że nie był ciekawą osobowością.

- Przystępując do pracy też tak mi się wydawało. Pomysł napisania książki zrodził się przypadkowo, zostałam o to poproszona przez wydawnictwo I.B. Tauris, które przygotowuje cykl biografii komunistycznych działaczy w serii "Communist Lives". Akurat zbierałam materiały do książki o Październiku '56, więc tematyka w wielu punktach się zazębiała. Tamten projekt odłożyłam na później i zajęłam się Gomułką.

Prof. Anita Prażmowska

Prof. Anita Prażmowska fot. Wirtualna Polska/Piotr Gulbicki

WP: Ale jest już jego biografia.

- I to całkiem niezła. Są też wydane drukiem pamiętniki "Wiesława". Natomiast, tak jak wspomniałam wcześniej, ja chciałam mu się przyjrzeć pod innym kątem - interesował mnie nie jako polityk, chodziło mi o jego uczłowieczenie.

WP: Udało się?

- Tak sądzę. Zbierałam materiały trzy lata, a rok zajęło mi samo pisanie. Dużo ciekawych informacji znalazłam w Archiwum Akt Nowych, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, a także w Archiwum Departamentu X Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Ów departament zajmował się weryfikowaniem wszystkich komunistów pod kątem ich ideologii, często szukał na nich haków i kompromitujących informacji.

WP: Gomułka był raczej zaufanym towarzyszem.

- Nie do końca. Na początku Sowieci nie mieli o nim najlepszego zdania, co odnotowano w jego teczce personalnej. Zachował się wpis, w którym czytamy, że "jest sentymentalny i są obawy, że nie ma odpowiedniego podłoża ideologicznego".

Trzeba podkreślić, że Gomułka nie był marionetką i łatwym partnerem politycznym. Dążył do tego, żeby Polska w ramach systemu komunistycznego miała pewną swobodę i autonomię. Krytycznie wypowiadał się na przykład na temat kolektywizacji rolnictwa, czyli zakładania spółdzielni, jak to wówczas określano. Uważał, że w polskich warunkach taki model nie ma szans powodzenia. Mówił o tym otwarcie podczas dyskusji w gronie działaczy PPR już w 1945 roku. Ale też później, po powstaniu PZPR.

Co więcej, uważał, że Sowieci wykorzystują Polskę wywożąc po wojnie z ziem odzyskanych wszystko, co uznają za przydatne. Szabrowanie fabryk, hurtowni czy magazynów było na porządku dziennym, dlatego Gomułka kłócił się i argumentował, że nie można w ten sposób postępować z sojusznikami. Pisał skargi do dowódców wojskowych i groził, że jeśli proceder będzie kontynuowany, polscy żołnierze będą sprawdzać zawartość rosyjskich ciężarówek. Ba, nie wykluczał nawet użycia broni.

WP: Aż tak?

- Takie opisy się zachowały. Często był porywczy i nieprzewidywalny.

WP: Dlatego w 1951 roku trafił do więzienia?

- Jego aresztowanie wpisywało się w klimat czystek, jakie dokonywały się wówczas w Związku Sowieckim i nagonki związanej z tzw. odchyleniami prawicowo-nacjonalistycznymi w PZPR. W istocie sprowadzało się to do wewnętrznych rozgrywek, a za kratki trafiło wielu partyjnych działaczy wysokiego szczebla.

WP: Kto był największym wrogiem Gomułki?

- Bierut, Berman, Rokossowski. Nie przypadkiem po dojściu do władzy "Wiesław" wymógł zdymisjonowanie tego ostatniego z funkcji ministra obrony narodowej i jego powrót do ZSRR.

W październiku 1956 roku doszło do wielkiej kłótni Gomułki z pierwszym sekretarzem KPZR Nikitą Chruszczowem, który m.in. w towarzystwie Anastasa Mikojana nieoczekiwanie, bez zapowiedzi, przyleciał na zjazd PZPR. Gomułka nie krył, że goście z Moskwy nie są mile widziani, a podczas rozmowy na warszawskim lotnisku nie przebierał w słowach. Chruszczow również nie pozostawał dłużny, atmosfera była bardzo napięta. Groźba sowieckiej interwencji wisiała w powietrzu - zaczęło się nawet przegrupowywanie wojsk - ale na szczęście do niej nie doszło. Krew polała się za to na Węgrzech, gdzie ludzie wyszli na ulice rozpoczynając powstanie. Natomiast Chruszczow ostatecznie doszedł z Gomułką do konsensusu podkreślając, że mimo różnic i nieporozumień mu ufa.

WP: Zawsze mógł go zastąpić kimś bardziej uległym.

- To nie było takie proste. Pamiętajmy, że Gomułka miał wówczas ogromne poparcie - społeczeństwa i Kościoła. Sowieci przede wszystkim chcieli stabilności, a "Wiesław" był jej gwarantem. Po jego dojściu do władzy Polska uzyskała większą swobodę, chociaż, oczywiście, w ramach obowiązującego systemu.

WP: Gomułka często lawirował między różnymi frakcjami w partii. Tak było również podczas wydarzeń marcowych 1968 roku.

- To była wewnątrzpartyjna rozgrywka - z jednej strony tzw. narodowcy, a z drugiej rewizjoniści. A że w tej drugiej grupie było dużo osób pochodzenia żydowskiego, z czasem starcie przerodziło się w antysemicką nagonkę. Szczególnie po wystawieniu "Dziadów" i zajściach na Uniwersytecie Warszawskim, kiedy moczarowcy przejęli inicjatywę, oskarżając przeciwników o działania antypolskie i antysocjalistyczne. Gomułka, który miał żonę Żydówkę, jednoznacznie nie poparł żadnej strony, chociaż w swoim słynnym przemówieniu stwierdził, że "kto ma lojalność wobec Izraela powinien wyjechać, natomiast kto czuje się Polakiem może zostać".

Nie sprzeciwiał się antysemickim czystkom w partii, jednak w materiałach archiwalnych jest bardzo mało informacji o tym, jaki był jego osobisty stosunek do tamtych wydarzeń.

WP: Miał niewielkie pole manewru zważywszy na fakt, że w wojnie sześciodniowej 1967 roku Moskwa poparła Arabów.

- Rzeczywiście, stosunki między Związkiem Sowieckim a Izraelem były w tym okresie bardzo napięte, trzeba jednak pamiętać, że Rosjanie grali arabską kartą w sposób instrumentalny. Natomiast dla Gomułki, który z rezerwą odnosił się do idei eksportowania rewolucji do krajów Trzeciego Świata, czy w ogóle poza Europę, zawsze oczkiem w głowie była kwestia zagrożenia ze strony Niemiec. To był motyw przewodni jego polityki.

WP: Był ideowym komunistą?

- Raczej pragmatykiem. Uważał, że w ówczesnym czasie to jedyny i najlepszy system dla Polski. Chodziło o to, żeby przystosować się do niego tak, by wyciągnąć jak najwięcej korzyści, a ludzie mogli żyć godnie. Miał swoją filozofię władzy, ale nie myślał w kategoriach mocarstwowych. Drażniło go natomiast mówienie o swobodach, wolności, demokracji.

WP: W 1964 roku, w wyniku tzw. afery mięsnej, dotyczącej nieprawidłowości w handlu mięsem, aresztowano ponad 400, w dużej mierze wysoko postawionych osób. Kary były surowe - wykonano jeden wyrok śmierci, a wielu oskarżonych skazano na długoletnie więzienie.

- Nie wiem jaka była na to reakcja Gomułki, natomiast, rzeczywiście, mierził go przepych, nie tolerował nadużyć władzy i korupcji. Sam żył skromnie, nie lubił rozrzutności i zagranicznych wyjazdów. Jego rządy można różnie oceniać, faktem jednak jest, że zostawił Polskę bez długów. Sam bardzo dobrze czuł się zbierając grzyby i spacerując po lesie.

WP: Jak prezentował się na tle innych pierwszych sekretarzy?

- Bierut był sowieckim agentem, człowiekiem, który nie cofnąłby się przed niczym. Gierek osobowościowo był ciekawszy, ale nie walczył tyle o Polskę. Z kolei Jaruzelski nie wahał się użyć broni przeciw społeczeństwu, czego Gomułka - jak zapewniał - nigdy nie zrobił...

Rozmawiał Piotr Gulbicki, Wirtualna Polska

Profesor Anita Prażmowska pracuje w London School of Economics. Specjalizuje się w historii współczesnej - głównie Polski, Europy Wschodniej oraz ruchów totalitarnych. Autorka wielu artykułów naukowych i książek m.in.: "A History of Poland", "Ignacy Paderewski: Poland", "Britain and Poland 1939-1943: The Betrayed Ally", "Eastern Europe and the Origins of the Second World War". Niebawem ukaże się jej najnowsza pozycja "Wladyslaw Gomulka: A Biography".

Wybrane dla Ciebie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę