Producent "Smoleńska": powinien przynieść zysk, jeśli obejrzy go 1,2 mln widzów

• Jeśli "Smoleńsk" ma się zwrócić i przynieść zysk, to powinno go obejrzeć 1,2 mln widzów
• Maciej Pawlicki dla WP: film kosztował niecałe 9 mln zł, choć zakładaliśmy, że będzie droższy
• W pierwszy weekend "Smoleńsk" zobaczyło w kinach prawie 108 tys. widzów
• Marcin Wolski: na ten film patrzmy nie w kategoriach olimpiady, ale paraolimpiady
• Producenci filmu mogą się teraz ubiegać o państwowe pieniądze na promocję filmu za granicą

Andrzej Duda i Maciej Pawlicki
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Jacek Gądek

Wyniki oglądalności filmu "Smoleńsk" w pierwszy weekendu wyświetlania go w kinach zelektryzowały twórców i sympatyków tego obrazu.

Na profilu dystrybutora Kino Świat dominuje zadowolenie z wyniku pierwszego weekendu, kiedy "Smoleńsk" jest obecny w kinach. "'Smoleńsk' najchętniej oglądanym filmem w Polsce! 108 tys. widzów w weekend otwarcia. Film uzyskał samodzielnie lepszy rezultat niż - łącznie - 8 innych produkcji goszczących aktualnie na ekranach" - pisze dystrybutor. Jak podkreśla z kolei Maciej Pawlicki, który jest producentem "Smoleńska", film zebrał ponad 50 proc. wszystkich widzów minionego weekendu.

Proste porównania z wynikami innych filmów mogą być zwodnicze. Jeśli spojrzeć na dane z września 2015 r., to dobrego punktu odniesienia dostarcza film "Karbala", która miał w otwarcie 98,3 tys., widzów, a całkowity wynik to 408 tys. Albo inny film: "Kamienie na szaniec" miały w pierwszy weekend 105,5 tys. widzów, a zakończyło się na sumie 831 tys. widzów. "Wałęsa" zanotował wyniki 142 tys. i 956 tys. Natomiast "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" (tak jak "Smoleńsk" w reż. Antoniego Krauze)
w pierwszy weekend miał 73 tys. widzów, by w długiej perspektywie zanotować ich 676 tys.

Liderami ostatnich lat, jeśli chodzi o najlepszy weekend otwarcia, były filmy bardzo komercyjne: "Pięćdziesiąt twarzy Greya" (ponad 800 tys.) i "Shrek Trzeci" (prawie 800 tys.).

Maciej Pawlicki jest przekonany, że "Smoleńsk" finalnie odniesie sukces. - Bardzo realne jest to, że film przekroczy w Polsce milion widzów. 107,7 tys. w ostatni piękny weekend lata to dobry wynik. Porównywanie z wynikami "Shreka" czy "Hobbita" pozostawiam bez komentarza - mówi WP Maciej Pawlicki.

Według niego film może mieć - jak mówią kiniarze - "długie nogi", czyli gromadzić widzów przez długi czas, a nie tylko przez kilka tygodni po premierze. Ciekawe - podkreśla producent - będą wyniki frekwencji w kinach, gdy przyjdzie jesienna pogoda. - Jestem przekonany, że po takiej reklamie, jaką swym hejtem filmowi robi "Gazeta Wyborcza", będzie dobrze. "GW" ciężko pracuje na sukces "Smoleńska", bo dla większości naszych widzów jej wiarygodność jest ujemna - zaznacza Pawlicki.

"Smoleńsk" nie uzyskał pozytywnej opinii Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i nie został dofinansowany z publicznych pieniędzy. Przez to, aby się zwrócił, musiałaby go obejrzeć większa widownia. - Wierzę, że film przyniesie inwestorom zysk. Widownia kinowa ok. 1,2 miliona spłaci poniesione koszty, a przecież są jeszcze inne pola eksploatacji. Film kosztował niecałe 9 mln zł, choć zakładaliśmy, że będzie droższy. Początkowo projektowany budżet wynosił 10,5 mln zł - mówi Maciej Pawlicki.

Odpowiadając na obawy, że uczniowie ze szkół będą klasami chodzić na "Smoleńsk", zaznacza, że nie chciałby odgórnego napędzania widzów. - Urzędnicy nie powinni wywierać żadnej presji. Do kina niech idzie, kto chce. Chcielibyśmy, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem i dobrymi obyczajami - zapewnia Pawlicki.

W rozmowie z WP inny ze współtwórców obrazu recenzuje go tak: - Tego filmu nie należy rozpatrywać w kategoriach olimpiady, ale raczej paraolimpiady. O olimpiadzie można mówić, gdy budżet jest wysoki, a tu początkowo trudno było zebrać nawet 60 tys. na rozpoczęcie prac. Środowisko aktorskie też było niechętne temu filmowi. Jeśli tak patrzeć na ten film, to jest nadspodziewanie dobrze - mówi Marcin Wolski, współautor scenariusza. Spodziewa się on kolejnych filmów o 10 kwietnia. - Bądźmy szczerzy: filmów o Smoleńsku będą powstawały dziesiątki - dodaje.

Sam Wolski nie ma dystansu do obrazu, bo - jak wskazuje - sam ponosi pewną odpowiedzialność za scenariusz, który później ewoluował, na co Wolski już nie miał wpływu. - Widziałem film w połowie jego tworzenia i byłem wtedy przerażony, a potem widziałem już jego końcową wersję. Patrząc na ten film, mam więc po pierwsze uczucie: a jednak się udało go dokończyć!

Teraz producenci filmu rozważają, czy ubiegać się o pieniądze ze środków PISF na promocję filmu za granicą.

Wybrane dla Ciebie
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom
Pięć osób zginęło w wypadku. Sąd złagodził wyrok
Pięć osób zginęło w wypadku. Sąd złagodził wyrok
Zaskakujący ruch USA po Alasce. Pozwolenie Ukrainie na kluczowe ataki
Zaskakujący ruch USA po Alasce. Pozwolenie Ukrainie na kluczowe ataki
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?