PolskaProducent "Ediego": nasz film i tak odniósł sukces

Producent "Ediego": nasz film i tak odniósł sukces

Zdaniem Piotra Dzięcioła, producenta "Ediego", film ten i tak odniósł sukces, chociaż nie znalazł się na liście nominowanych do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych. "Nie mam żadnych frustracji i załamań, i chcę zrobić następny film w tym samym gronie - powiedział Piotr Trzaskalski po ogłoszeniu nominacji.

We wtorek członkowie amerykańskiej Akademii Filmowej ogłosili listę filmów nominowanych do Oskarów; na liście zabrakło "Ediego".

O tym, że film Piotra Trzaskalskiego nie został nominowany do Oscara, Dzięcioł, który przebywa na festiwalu filmowym w Berlinie, dowiedział się od dziennikarza PAP.

Powiedział, że "należy teraz zrobić jeszcze lepszy film od 'Ediego', a to wszystko, co działo się w ostatnich tygodniach wokół tego obrazu, na pewno nie pójdzie na marne".

"Projekcje filmu były wszędzie przyjmowane bardzo dobrze. Będąc w USA wielokrotnie słyszeliśmy, że jest to jeden z najlepszych polskich filmów, jakie od lat pokazano w Stanach. Podobnie było w innych krajach. Udowodniliśmy, że można robić dobre filmy" - mówił.

Komentując filmy, które otrzymały nominacje w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, Dzięcioł przyznał, że jest zaskoczony jedynie holenderskim filmem - "Zus & zo" (reż. Paula van der Oest). "Ten obraz nie był w ogóle wymieniany wśród faworytów" - powiedział.

Oprócz filmu "Zus & zo", do statuetki Oscara w tej kategorii pretendują: "El crimen del padre Amaro" Carlosa Carrery (Meksyk), "Hero" ("Bohater") Zhanga Yimou (Chiny), "Człowiek bez przeszłości" Aki Kaurismaekiego (Finlandia) oraz "Gdzieś w Afryce" Caroline Link (Niemcy).

Reżyser filmu "Edi" Piotr Trzaskalski powiedział, że nie jest sfrustrowany dowiadując się, że jego obraz nie znalazł się na liście filmów nominowanych do Oscara. "Nie mam żadnych frustracji i załamań, i chcę zrobić następny film w tym samym gronie, co 'Ediego'. Poza tym, nie można mieć wszystkiego za jednym zamachem, bo byłoby to zbyt proste" - mówił Trzaskalski.

Trzaskalski twierdzi, że "Edi" nauczył go jednego - "pokazał jak ciężką pracą jest promocja filmu, obsługa medialna filmu, wyjście na przeciw krytykom filmowym, dziennikarzom, publiczności". (aka)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)