Prodi zapowiada wycofanie Włochów z Iraku
Lider włoskiej opozycji Romano Prodi
potwierdził, że jeśli wygra wybory parlamentarne na
wiosnę przyszłego roku, natychmiast wycofa włoskie oddziały z Iraku.
06.10.2005 11:15
Nazajutrz po wygranej w wyborach parlamentarnych, sporządzę dokładny kalendarz wycofania naszych oddziałów z Iraku. Włochy będą jedynie zaangażowane w rekonstrukcję i pomoc dla Iraku - powiedział Romano Prodi na spotkaniu zorganizowanym w dzienniku "Corriere della Sera".
Oceniając interwencję w Iraku jako "kolosalny błąd", Prodi dodał, że teraz dla Wielkiej Brytanii i USA największy problem stanowi to, jak wyjść z Iraku. Widać, że środki wojskowe niczego nie rozwiązują; że trzeba rozwiązań politycznych - stwierdził.
Prodi podkreślił, że użycie siły nie powinno mieć usprawiedliwienia w rozwiązywaniu konfliktów międzynarodowych lub w zmianie reżimu. W niektórych okolicznościach, jak w przypadku ludobójstwa, interwencja prewencyjna może być konieczna, lecz jej legalność musi być zatwierdzona przez ONZ.
Romano Prodi jest jednocześnie za utrzymaniem włoskich oddziałów w Afganistanie i na Bałkanach.
Włochy od czerwca 2003 r. uczestniczą w interwencji koalicji amerykańsko-brytyjskiej w Iraku. Do Nasirii na południu kraju wysłały kontyngent 3 tys. żołnierzy.
Minister obrony Włoch Antonio Martino, krytyczny do przywódcy centrolewicowej opozycji Romano Prodiego, na początku września oświadczył, że po niedawnej redukcji kontyngentu o 300 ludzi, prawdopodobnie dojdzie do następnej. Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów co do liczby żołnierzy i terminu zakończenia misji wojskowej w Iraku.