Proces policjantów, którzy nie zareagowali na lincz we Włodowie
Jedna z mieszkanek Włodowa, która w lipcu
2005 roku domagała się interwencji funkcjonariuszy z powodu
awanturującego się recydywisty, zeznała przed sądem, że
policjanci zachowali się nieprofesjonalnie i zbagatelizowali
konieczność przyjazdu do tej miejscowości.
18.01.2007 | aktual.: 18.01.2007 13:50
Przed sądem rejonowym w Olsztynie odbyła się kolejna rozprawa w procesie dwóch policjantów oskarżonych o niedopełnienie obowiązków.
1 lipca 2005 r. we Włodowie mieszkańcy wsi śmiertelnie pobili 60-letniego recydywistę Józefa C., który biegał z maczetą po wsi i groził, że zabije swoją znajomą. Kilka godzin wcześniej policjanci odmówili wysłania do wsi patrolu, tłumacząc, że mieli dużo innych interwencji w tym czasie.
Marlena W. powiedziała przed sądem, że feralnego dnia przyjechała do komisariatu w Dobrym Mieście razem z mężem, którego ranił Józef C.
Jak pokazaliśmy policjantowi ranę męża, to powiedział, że nie jest ona taka groźna i że gorsze rzeczy w życiu widział. Wysłał nas do lekarza, by ten ocenił obrażenia - powiedziała kobieta.
Marlena W. dodała, że po długim oczekiwaniu w komisariacie spotkali się z drugim policjantem. On powiedział, że sprawa zranienia nie kwalifikuje się jako sprawa karna, a tylko z powództwa cywilnego i że trzeba wraz z wnioskiem w sądzie uiścić opłatę - mówiła. Marlena W. i jej mąż nie mieli pieniędzy na założenie takiej sprawy i zrezygnowali z drogi prawnej.
21 lutego na kolejnej rozprawie sąd przesłucha męża Marleny W. - Tomasza. Jest on oskarżony w sprawie linczu Józefa C. o zabójstwo.
To ponowny proces funkcjonariuszy. Zasądzone poprzednio wobec policjantów wyroki więzienia w zawieszeniu uchylił sąd okręgowy w Olsztynie.
Policjanci Andrzej J. i Bogusław S. z komisariatu w Dobrym Mieście nie przyznają się do winy.
Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie toczy się proces sześciu mężczyzn, którzy odpowiedzą za tragiczne zdarzenie we Włodowie. Trzech mężczyzn (bracia W.) zostali oskarżeni o zabójstwo, kolejna osoba - o udział w pobiciu, a dwie następne - o znieważenie zwłok. Wszyscy odpowiadają przed sądem z wolnej stopy.