WAŻNE
TERAZ

Rosja zamyka polski konsulat w Królewcu

Proces policjanta: strzelał do tygrysa, zabił lekarza

Policjant oskarżony o śmiertelny postrzał weterynarza podczas obławy na tygrysa nie przyznaje się do winy. W warszawskim sądzie rejonowym rozpoczął się w czwartek proces w sprawie zabójstwa lekarza weterynarii, który brał udział w obławie na zbiegłego z cyrku tygrysa.

Do tragedii doszło 14 marca 2000 r. Trzy tygrysy w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach wydostały się z klatek cyrku "Korona" na warszawskim Tarchominie. Dwa tygrysy schwytano od razu, trzeci wydostał się poza teren cyrku. Zwierzę krążyło po okolicy przez prawie dwie godziny. Na miejsce wysłano w radiowozach dwie załogi; wkrótce nadciągnęły posiłki. Jednocześnie, na własną rękę, obławę prowadziło kilkunastu pracowników cyrku.

Zeznający podczas śledztwa policjanci twierdzili, że szefowa cyrku, nie informując funkcjonariuszy, sprowadziła na teren obławy wyposażonego w broń pneumatyczną weterynarza Ryszarda K. Policjantom mówiła, że ich pomoc nie jest potrzebna.

Stacje telewizyjne pokazały potem, jak osaczone w lasku zwierzę wymyka się obławie. Tygrys przewrócił weterynarza i pobiegł dalej. Podnoszącego się 43-letniego mężczyznę trafiła w głowę kula, którą wystrzelił biegnący kilka metrów dalej policjant. Weterynarz zmarł w drodze do szpitala.

Na wniosek inspektoratu komendanta stołecznego policji wszczęto postępowania dyscyplinarne: wobec dowodzącego akcją komendanta komisariatu - za nieudolne kierowanie pościgiem; wobec dyżurnego komisariatu - za półtoragodzinną zwłokę w powiadomieniu pogotowia ratunkowego (podczas akcji nie było karetki) i wobec policjanta, który nieumyślnie śmiertelnie postrzelił weterynarza.

Dowodzący akcją został ukarany ostrzeżeniem. Naganą ukarano dyżurnego komisariatu, który zbyt późno powiadomił pogotowie. Przez trzy miesiące nie otrzymywał premii i nie mógł awansować.

Policjanta Krzysztofa S. prokuratura oskarżyła o przekroczenie uprawnień dotyczących użycia broni palnej - chodzi o to, że mężczyzna strzelał widząc, że w pobliżu zwierzęcia jest człowiek. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Śledztwo ustaliło, że strzelał nie tylko Krzysztof S. - łącznie wystrzelono 57 kul.(an, ck)

Wybrane dla Ciebie

"Pokazuje dobitnie". Sędziowie odpowiadają Dudzie
"Pokazuje dobitnie". Sędziowie odpowiadają Dudzie
Odwet Rosji. Kreml zamyka polski konsulat w Królewcu
Odwet Rosji. Kreml zamyka polski konsulat w Królewcu
Powrót do kraju? Polacy nie chcą już mieszkać w Niemczech
Powrót do kraju? Polacy nie chcą już mieszkać w Niemczech
Skandaliczne słowa Brauna. Episkopat reaguje
Skandaliczne słowa Brauna. Episkopat reaguje
Tajemnicza śmierć rosyjskiego ministra transportu. Coraz więcej spekulacji
Tajemnicza śmierć rosyjskiego ministra transportu. Coraz więcej spekulacji
Fatalne prognozy dla kraju. Ekspert: "Otwórzmy granice"
Fatalne prognozy dla kraju. Ekspert: "Otwórzmy granice"
Nowa siła polityczna w Sejmie. Jest najnowszy sondaż partyjny
Nowa siła polityczna w Sejmie. Jest najnowszy sondaż partyjny
Gigantyczne korki na granicy z Niemcami. Jest apel do kierowców
Gigantyczne korki na granicy z Niemcami. Jest apel do kierowców
Elon Musk prezentuje Grok 4. Najdroższa subskrypcja AI na rynku
Elon Musk prezentuje Grok 4. Najdroższa subskrypcja AI na rynku
Cyberatak na Herbapol Lublin i blisko milion dolarów okupu. "Prowadzimy postępowanie"
Cyberatak na Herbapol Lublin i blisko milion dolarów okupu. "Prowadzimy postępowanie"
Zalanie OIOM-u w Giżycku. Pacjenci ewakuowani z powodu zagrożenia
Zalanie OIOM-u w Giżycku. Pacjenci ewakuowani z powodu zagrożenia
Groźny incydent w porcie z udziałem pijanego sternika
Groźny incydent w porcie z udziałem pijanego sternika