Proces pokojowy w Liberii idzie do przodu
Wojska ONZ rozszerzyły obszar, nad jakim
mają kontrolę w Liberii, wkraczając po raz pierwszy do wschodniej
części kraju. Ten ruch to dowód, że proces pokojowy w tym
państwie, pół roku po ustąpieniu prezydenta Charlesa Taylora,
idzie do przodu - podał serwis BBC.
18.01.2004 | aktual.: 18.01.2004 11:41
Ponad 1000 żołnierzy etiopskich w niebieskich hełmach na głowie dotarło kilka dni temu do miasta Zwedru leżącego w dżungli na wschodzie Liberii. Zostali pokojowo przyjęci przez lokalną ludność. "Oni są bardzo, bardzo szczęśliwi. Wszyscy klaszczą i krzyczą 'Zwycięstwo'. Myślę, że to dobry znak" - powiedział major Tessfaye Tefera z etiopskich wojsk.
W 1989 roku rozpoczęła się w Liberii 14-letnia wojna domowa. W jej wyniku prezydentem został Taylor. 11 sierpnia ubiegłego roku musiał wyjechać ze swego kraju, bowiem USA uznały, że to właśnie jego osoba jest główną przyczyną niestabilnej sytuacji w Liberii. Taylor zamieszkał w Nigerii, która zgodziła się udzielić mu gościny.
Kontrolę w Liberii przejęły nowe władze, które wspiera ONZ. W wielu częściach kraju panuje bezprawie. Szacuje się, że w Liberii jest ciągle 40 tysięcy uzbrojonych bojowników.
Pod koniec ubiegłego roku rozpoczęto w Liberii akcję rozbrajania bojowników. Zaczęło jednak dochodzić do spięć i szybko trzeba było ją przerwać. Fiasko tego planu to w dużej części wina ONZ, które źle przygotowało się do przeprowadzenia rozbrojenia. Akcja ma być jednak wkrótce wznowiona - pisze BBC.