Proces Lwa Rywina w grudniu
2 grudnia ma ruszyć proces Lwa Rywina
oskarżonego o płatną protekcję wobec Agory. W środę Sąd Okręgowy w
Warszawie wyznaczył pierwsze terminy tego oczekiwanego przez
opinię publiczną procesu.
Jak podał rzecznik SO sędzia Wojciech Małek, na grudzień wyznaczono cztery terminy rozprawy, a na styczeń - sześć.
Na 2 grudnia zaplanowano wyjaśnienia samego Rywina, na 5 grudnia - zeznania prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej, na 12 grudnia - wiceprezesa Agory Piotra Niemczyckiego, a na 16 grudnia - redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika. W styczniu ma zeznawać premier Leszek Miller.
Nowym przewodniczącym trzyosobowego, zawodowego - jak w końcu zdecydował sąd - składu sędziowskiego został sędzia Marek Celej, szef VIII wydziału karnego Sądu Okręgowego. Wcześniej na szefa składu wyznaczono sędzię Ewę Grochowską-Szmitkowską. Po decyzji, że skład ma być zawodowy (a nie sędzia i dwóch ławników), do składu weszli sędziowie Celej i Andrzej Krasnodębski.
Celej to jeden z bardziej doświadczonych sędziów SO. Od kilku lat kieruje wydziałem, w którym sądzone są najważniejsze sprawy karne z Warszawy. Orzekał m.in. w sprawach o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka (uniewinniono wtedy milicjanta), zabójstwo studenta Wojtka Króla (oskarżonych uniewinniono), zabójstwo taksówkarza przez Krzysztofa Chechłacza (kara dożywocia). Jest członkiem i rzecznikiem prasowym Krajowej Rady Sądownictwa, powołanym do niej przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Był członkiem prezydenckiego zespołu prawników przygotowującego nowy kodeks karny.
Rozprawy będą odbywać się w największej sali gmachu warszawskich sądów nr 252, gdzie toczą się najgłośniejsze procesy. Wejście na salę będzie możliwe dla publiczności, w tym i mediów, tylko ze specjalnymi przepustkami.
10 października, na organizacyjnym posiedzeniu sądu, zdecydowano, że premier będzie świadkiem w procesie. Nie wiadomo, czy wezwany będzie także prezydent Aleksander Kwaśniewski. Prokuratura i obrońcy zgodzili się na ograniczenie liczby świadków, których będą chcieli przesłuchać przed sądem - z 78 osób z listy w akcie oskarżenia do 24.
Rywin jest przygotowany do złożenia szczerych, pełnych i obszernych wyjaśnień - oświadczył wtedy jego obrońca mec. Marek Małecki. Dodał, że niewykluczone, iż stanie się to dopiero po przesłuchaniu przed sądem Michnika, co jest prawnie dopuszczalne.
Na złożenie wniosków dowodowych (mogą dotyczyć np. powołania dodatkowych świadków, opinii biegłych) strony mają czas do końca października.
27 grudnia 2002 r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że Rywin domagał się w lipcu 2002 r. 17,5 mln dolarów od wydawcy tego dziennika - spółki Agora. W zamian miał oferować przeprowadzenie korzystnych dla Agory zmian w projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Rywin miał występować w roli pośrednika, w imieniu - jak twierdził - "grupy ludzi, która trzyma w ręku władzę". Pieniądze "miały być spożytkowane m.in. na potrzeby SLD"; "GW" miała zaprzestać "krytykowania premiera", a Rywin miał objąć szefostwo Polsatu. Premier oświadczył, że nie zlecał nigdy Rywinowi pośrednictwa w jakiejkolwiek sprawie.
W trwającym od grudnia 2002 r. śledztwie prokuratura postawiła Rywinowi zarzut płatnej protekcji wobec Agory. Akt oskarżenia wysłano do sądu w czerwcu 2003 r. To jedyny oskarżony w całej sprawie. Grozi mu do 3 lat więzienia. Będzie odpowiadać z wolnej stopy. Zastosowano wobec niego środki zabezpieczające: zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu i 500 tys. zł poręczenia majątkowego na hipotece nieruchomości.
Rywin odmawiał wyjaśnień przed prokuratorem. Przed sejmową komisją śledczą oświadczył zaś, że nie składał żadnej propozycji łapówki i nie działał w żadnej grupie. Powiedział też, że jest "ofiarą zmasowanego ataku Agory i jej sojuszników".
W śledztwie przesłuchano kilkadziesiąt osób, m.in. jako świadkowie zeznawali: prezydent Kwaśniewski, premier Miller, Adam Michnik, Wanda Rapaczyńska, prezes TVP Robert Kwiatkowski, ministrowie Aleksandra Jakubowska, Grzegorz Kurczuk i Lech Nikolski, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.(iza)