Wypadek z koparką i niewłaściwe tory. Kolejne problemy na torach

W piątek doszło do dwóch niepokojących incydentów z udziałem składów PKP Intercity. Każdy z nich mógł skończyć się tragicznie. W pierwszym przypadku koparka uderzyła w lokomotywę. Następnie inny pociąg został omyłkowo skierowany na niewłaściwe tory.

PKP Intercity. Zdjęcie ilustracyjne
PKP Intercity. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Jakub Halun
oprac. MMIK

W piątek doszło do dwóch groźnie wyglądających incydentów z udziałem składów PKP Intercity. Około godziny 7.00 koparka uderzyła w lokomotywę pociągu, znajdującego się niedaleko przystanku kolejowego Warszawa Gocławek. Z kolei skład relacji Lublin–Wrocław został skierowany na niewłaściwy tor. W obu sytuacjach doszło do utrudnień w ruchu kolejowym. O sytuacji poinformował PAP.

Koparka uderzyła w lokomotywę

Koparka wjechała w pociąg "Chełmianin", który zmierzał z Warszawy do Chełma. Jak poinformowała Marta Ziemska z biura prasowego PKP Intercity, nikomu nic się nie stało, jednak lokomotywa uległa uszkodzeniu. Pasażerowie dotarli na stację Warszawa Wawer, by stamtąd innym pociągiem dojechać do celu.

- Pociąg wjechał na stację Warszawa Wawer i tam pasażerowie oczekują na pociąg "Kochanowski", który zabierze ich do Lublina. Natomiast osoby, które dalej jadą do Chełma, w Lublinie będą mogły skorzystać z pociągu regionalnego i tam będą honorowane nasze bilety - podała Ziemska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Największe utrudnienia w związku z tym incydentem zakończyły się o godz. 7:48, choć mogły jeszcze pojawiać się zmiany w rozkładzie.

- Za zabezpieczenie placu budowy odpowiada wykonawca prac, który odpowiedzialny jest za zachowanie wszelkich zasad bezpieczeństwa. Przyczyny wydarzenia zbada komisja kolejowa - tłumaczą PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Fatalna pomyłka

Kolejna piątkowa pomyłka wydarzyła z udziałem pociągu relacji Lublin–Wrocław. Ten zamiast na Warszawę Gdańską został wysłany na Warszawę Wschodnią.

- Pociąg został skierowany mylnie na niewłaściwy tor, ale maszynista zatrzymał się na rozjazdach i poinformował o tym fakcie dyżurnego. To powoduje opóźnienia pociągów - wyjaśniła kolejny niefortunny przypadek Ziemska.

Według wyjaśnień PKP sytuacja była opanowana i zakończyła się jedynie około półgodzinnym opóźnieniem.

- Nie było zagrożenia dla pasażerów. Pociąg wycofano w kierunku Warszawy Gdańskiej i przyjechał na stację z ok. 30 minutowym opóźnieniem. Powołana została komisja kolejowa, która zbada przyczyny zdarzenia - poinformowały PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)