Problemy z dekomunizacją ulic. Komu przeszkadzają komunistyczni agitatorzy?
Janka Kupała oraz Jakub Kołas to białoruscy komunistyczni agitatorzy znani z działalności przeciwko II. Rzeczypospolitej, natomiast w Hajnówce znajdują się ulice nazwane na ich cześć. Lokalne władze nie chcą podjąć się zmiany tych patronów - donosi "GPC".
Tłumaczą, że Kupały i Kołasa, którzy są też cenionymi pisarzami literatury białoruskiej "nie ma na liście miejsc wytypowanych do dekomunizacji".
- Jak się okazuje,lista ulic, placów i budynków użyteczności publicznej wytypowanych do dekomunizacji nie jest pełna, a idealnym przykładem tego może być Hajnówka - zżyma się gazeta. - W tym miasteczku niedaleko granicy białoruskiej znajdują się dwie ulice, których patronami są Janka Kupała oraz Jakub Kołas, białoruscy literaci, a także członkowie władz komunistycznej Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.
Jak podkreśla dziennik obaj "22 października wzięli udział w wyborach do zgromadzeń ludowych zachodniej Białorusi. Była to sprzeczna z prawem próba legitymizacji aneksji terenów II RP okupowanych po agresji ZSRS na Polskę".
Radny PiS z Hajnówki, Bogusław Łabędzki, który walczy usunięcie dotychczasowych patronów ulic, twierdzi, że "burmistrz i społeczeństwo" Hajnówki nie wykazują należytego zainteresowania rozwiązaniem tego problemu.
- Skoro te ulice nie znajdują się na liście przygotowanej przez IPN, to nie widzę sensu, aby zmieniać ich patronów - skomentował w swej wypowiedzi dla "GPC" burmistrz Hajnówki, Jerzy Sirak.