Problemy polskich turystów w Grecji. Mamy informację z Polskiej Izby Turystyki

Najnowsze dane greckiej straży pożarnej mówią o 80 ofiarach śmiertelnych. Rannych zostało 187 osób, w tym 23 dzieci. Nieznana jest liczba zaginionych.

Ewa Kubaczyk, rzecznik prasowy Polskiej Izby Turystyki uspokaja, że pożary w Grecji dotyczą wyłącznie jednego regionu: Attyki, w okolicy Aten. W pozostałych regionach, w tym na wyspach, gdzie skupia się większość ruchu turystycznego, nie ma zagrożenia pożarami.

MSZ przekazało informację, że w ambasadzie RP w Atenach został powołany zespół realizujący działania mające na celu udzielenie pomocy obywatelom Polski pod nr tel. +30 693 655 46 29 została też uruchomiona infolinia w tej sprawie.

Dwójka klientów (matka i syn) zatonęła podczas ewakuacji hotelu Ramada w miejscowości Mati (50 km. na wschód od Aten). Najbliższa rodzina została objęta opieką rezydenta oraz psychologa.

W rejonie Attyki przebywa 435 klientów biura, znajdują się w bezpiecznych hotelach, nie ma zagrożenia ich życia. Jeżeli będą chcieli przerwać wypoczynek biuro deklaruje, że zapewni możliwość powrotu do kraju.

Rzecznik Grecos poinformował, że na razie nie ma potrzeby dodatkowych ewakuacji, nie ma też planów przerywania turnusów i powrotów turystów do kraju.

Na Peloponezie z Biurem Podróży ITAKA przebywa aktualnie 528 osób oraz 87 osób, które nie wyleciały we wtorek do Polski z uwagi na zablokowane drogi dojazdowe na lotnisko. W środę rano wszyscy mieli już wylecieć do Polski. Najbliższy hotel, w którym przebywają nasi klienci znajduje się ok. 45 km od miejsca pożaru w miejscowości Kinetta, w drodze z Aten do Koryntu. Wszyscy klienci przebywający z Biurem Podróży ITAKA na Peloponezie są bezpieczni, znajdują się pod opieką rezydenta.

Biuro realizuje dwie wycieczki objazdowe na terenie Grecji, w związku z pożarami biuro odstąpiło od realizacji punktów programu zlokalizowanych na terenie objętym zagrożeniem pożarowym.

W rejonie objętym zagrożeniem nie przebywają klienci biura Mouzenidis Travel.

Bilans tragedii w Grecji jest porażający. W pożarach zginęło już co najmniej 79 osób. Wśród zabitych są całe rodziny z dziećmi. Wśród nich jest też matka i syn z Polski. Byli w grupie turystów ewakuowanych z hotelu Ramada. Byli wśród innych 10 osób na łodzi, która zaczęła tonąć. Wszyscy zginęli.

Liczba ofiar śmiertelnych pożarów będzie najpewniej znacznie wyższa, bo zaginionych jest wiele osób. Wśród zabitych są całe rodziny z dziećmi.

Jak relacjonuje PAP mieszkająca w Atenach dziennikarka Anna Leonhard-Benaki, wybuchła panika, niektórzy uciekający się potopili. Wielu zostawiało samochody, wychodziło z domów i biegło na plażę. - Niektórym nie udało się tam dotrzeć, bo ścieżka już była zablokowana przez płomienie. To była właśnie ta grupa 26 osób, które odnaleziono wszystkich razem. Niektóre z nich w objęciach - powiedziała Leonhard-Benaki.

W Grecji ogłoszono stan wyjątkowy. Grecki minister ds. porządku publicznego Nikos Toskas uspakaja, że większość pożąrów jest już pod kontrolą.

MSZ apeluje do Polaków przebywających w Grecji o zachowanie szczególnej ostrożności. W ambasadzie RP w Atenach powołano zespół zajmujący się pomocą polskim obywatelom.

"W razie wystąpienia zagrożenia należy bezwzględnie stosować się do poleceń miejscowych służb porządkowych" - czytamy.

Ministerstwo zapewniło, że ambasada RP pozostaje w stałym kontakcie z lokalnymi służbami i władzami "od których na bieżąco pozyskuje informacje o rozwoju sytuacji". Uruchomiona została też specjalna infolinia pod numerem tel. +30 6936554629.

Osobom planującym wyjazd w okolice Koryntu lub Aten rekomendowane jest śledzenie strony internetowej Ambasady RP w Atenach, profilu Twitter: @PLinGreece oraz strony Emergency Management Service Komisji Europejskiej: http://effis.jrc.ec.europa.eu/static/effis_current_situation/public/index.html.