Problemy finansowe Wałęsy? Komorowski: Państwo powinno zadbać o jego godną egzystencję
Legenda "Solidarności" co jakiś czas mówi o swoich problemach finansowych. - Mam 6 tys. zł prezydenckiej emerytury i za tyle nie dam rady się utrzymać - tłumaczył Lech Wałęsa w ubiegłym roku. - To sprawa państwa polskiego, by zadbać o godną egzystencję symbolu naszej walki o wolność - oświadczył Bronisław Komorowski w rozmowie z "Wprost".
Lech Wałęsa wyznał w ubiegłym roku, że pandemia koronawirusa pokrzyżowała jego plany. Były prezydent od lat udziela wykładów na zagranicznych uczelniach. - Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA i w inne miejsca, i to mi wszystko padło niestety. I bankrutuję teraz - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".
W połowie kwietnia legenda "Solidarności" zdecydowała się umieścić ogłoszenie o pracę w jednym z portali internetowych. O powodach swojej decyzji mówił w programie Kuby Wojewódzkiego. - Do tej pory pieniądze mnie w ogóle nie obchodziły. Polityka była najważniejsza. I moja pozycja sprawiała, że te pieniądze jakoś przychodziły. Ale od pewnego momentu te pieniądze nie przychodzą i to powoduje, że muszę jakoś żyć. Dlatego ta polityka schodzi na drugi plan - tłumaczył Wałęsa.
O możliwości pracy dla byłych prezydentów "Wprost" zapytało Bronisława Komorowskiego. - Wszyscy byli prezydenci jadą na tym samym wózku. Można powiedzieć, że jesteśmy najmniejszą grupą zawodową w Polsce, bo mamy odrębną ustawę. Dorabiamy. Głównie wygłaszamy poza granicami Polski odczyty, wykłady. Dowartościowujemy prestiżowo różne wydarzenia, konferencje - odparł były prezydent.
- To sprawa państwa polskiego, by zadbać o godną egzystencję tego, który pozostał symbolem naszej walki o wolność - konkludował.
Komorowski przyznał też, że otrzymał propozycję startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Polacy oczekują, by byli prezydencji trzymali pion i nie podejmowali działań, które ewentualnie grożą stratą prestiżową dla państwa polskiego. Oczywiście emerytury europejskiej żałuję - zaznaczył w rozmowie z "Wprost".