Problemy finansowe w policji? Pensje komendantów temu przeczą
Ok. 250 tys. zł rocznie – tyle przeciętnie zarabiali komendanci wojewódzcy policji w ubiegłym roku. Najwięcej, bo ponad 317 tys. zł, dostał szef największego garnizonu w Polsce, komendant stołeczny nadinsp. Paweł Dzierżak. W porównaniu do 2021 roku pensje większości szefów komend w województwach wzrosły o ok. 20 tys. zł.
Jak wynika z opublikowanych na stronach Komendy Głównej Policji oświadczeń majątkowych za 2022 rok, szefowie komend wojewódzkich mogą pochwalić się wysokimi pensjami. Rekordzistą jest Komendant Stołeczny Policji, nadinsp. Paweł Dzierżak, który otrzymał 317,8 tys. zł brutto (miesięcznie 26,4 tys. zł). W poprzednich latach otrzymywał znacznie mniej – w 2021 roku było to 270,8 tys. zł, a rok wcześniej 203,6 tys. zł. Dzierżak pełnił obowiązki szefa KSP od 5 stycznia 2021 r., formalnie został powołany na to stanowisko trzy tygodnie później - 27 stycznia.
Komendant stołeczny zarobił najwięcej
Z najnowszego oświadczenia majątkowego wynika dodatkowo, że Komendant Stołeczny Policji ma 240 tys. zł oszczędności i jest właścicielem lub współwłaścicielem kilku nieruchomości wartych łącznie ok. 1,5 mln zł. Wysoką pensję otrzymał również Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku - nadinsp. Andrzej Łapiński: 284,4 tys. zł (miesięcznie 23,7 tys. zł). Wynagrodzenie pozostałych szefów komend wojewódzkich oscyluje wokół 250 tys. zł rocznie.
Z 16 komendantów najniższą pensję za cały rok otrzymali Komendant Wojewódzki Policji w Rzeszowie - nadinsp. Dariusz Matusiak: 236,8 tys. zł (miesięcznie 19,7 tys. zł) i Komendant Wojewódzki Policji w Bydgoszczy - nadinsp. Piotr Leciejewski: 241,6 tys. zł (miesięcznie 20,1 tys. zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z opublikowanych na stronie Komendy Głównej Policji informacji ws. zarobków policjantów w 2022 r., wynagrodzenie funkcjonariuszy to suma kilku składników: wynagrodzenia zasadniczego, które zależy od grupy zaszeregowania, dodatku stażowego, a także dodatków służbowego/funkcyjnego i za stopień. Policjant dostaje ponadto mundurówkę, nagrodę roczną – tzw. trzynastkę, a także świadczenia w ramach systemu socjalnego. Według stanu na czerwiec ubiegłego roku komendanci wojewódzcy otrzymywali uposażenie netto w wysokości 11,7 tys. zł. Więcej otrzymują zastępcy komendanta głównego 16,4 tys. zł i szef polskiej policji Jarosław Szymczyk 17,8 tys. zł.
Wzrosną dodatki dla komendantów
Przypomnijmy, że w tym roku policyjne wynagrodzenia zwaloryzowano na poziomie ponad 9 procent. Wyższe pensje płacone są już od marca. Ta podwyżka wyniosła - jak twierdzi MSWiA - 639 zł. Przeciętne miesięczne uposażenie w policji wynosi już prawie 7,5 tys. zł - dokładnie 7361 zł, tj. 6795 zł bez równowartości nagrody rocznej.
Wśród szeregowych policjantów największe kontrowersje wywołała jednak sprawa podwyżek dla kadry kierowniczej. Z informacji, do których dotarło radio RMF FM, wynika, że decyzją komendanta głównego dodatki służbowe naczelników mają wzrosnąć minimalnie o 250 złotych. Natomiast dodatki komendantów na wszystkich szczeblach o nie mniej niż 500 złotych.
Powodem wzrostu wynagrodzeń miało być "zbyt duże spłaszczenie różnic płacowych pomiędzy osobami na niższych stanowiskach a kadrą kierowniczą".
Dlatego szefostwo policji uznało, że kadrze kierowniczej należy się podniesienie uposażeń. Chodzić ma o to, by komendanci i naczelnicy zarabiali więcej niż podwładni. Podwyżki mają wejść od maja br.
KGP po tych informacjach wyjaśniało, że nie są jeszcze wskazane konkretne kwoty, o jakie miałyby zostać podniesione wynagrodzenia". I argumentowało, że zależy jej, "aby doświadczeni policjanci, którzy zajmują kierownicze stanowiska, pozostali w służbie i swym doświadczeniem mogli dzielić się z podwładnymi".
Problemy finansowe policji
Z kolei pod koniec marca TVN24 informowała, że policja od wielu miesięcy zmaga się ze sporymi problemami finansowymi, a długi komend wojewódzkich od początku nowego roku mogą wynosić nawet kilka milionów złotych. Czasami policjantom ma brakować pieniędzy nawet na paliwo. Dodatkowo formacja zmaga się od jakiegoś czasu z falą odejść. W Komendzie Stołecznej Policji, jednym z największych garnizonów w Polsce, poziom wakatów w marcu sięgał ponad 19 proc., a w całym kraju brakowało ponad 12 proc. policjantów.
W marcu br. Zarząd Główny NSZZ Policjantów zaapelował po raz kolejny do MSWiA o powiązanie nakładów na funkcjonowanie policji ze wzrostem gospodarczym, oznaczanym wskaźnikiem PKB. We wniosku do ministra przewodniczący związkowców wskazał na szereg mankamentów, które z jednej strony świadczą o tym, że budżet policji nigdy nie był doszacowany, co przede wszystkim źle wpływa na wzrost motywacyjnych składników uposażenia takich, jak dodatki służbowe i funkcyjne, z drugiej zaś – na zbyt duże zróżnicowanie źródeł finansowania.
To zaś utrudnia regulację bieżących zobowiązań, powoduje utratę zaufania do policji jako instytucji i odrywa kierownictwo policji od jego podstawowych zadań.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski