Próba sił między UE a Polską w sprawie deklaracji o ochronie życia

Kilka państw UE zgłosiło zastrzeżenia do tekstu jednostronnej deklaracji, którą Polska chciałaby dołączyć do Traktatu Akcesyjnego (o przystąpieniu nowych członków do UE). Rządy tych państw uważają, że polska deklaracja jest "niejasna" i mogłaby być "zbyt szeroko interpretowana".

Unia Europejska sugeruje Polsce "zawężenie zakresu" deklaracji o samodzielnym regulowaniu "spraw o znaczeniu moralnym i dotyczących ochrony życia ludzkiego", ale Polska odmawia - twierdzili w piątek wieczorem dyplomaci unijni.

Prawnicy unijni pytają zwłaszcza, co to są "sprawy o znaczeniu moralnym". Wyrażają obawę, że deklaracja może posłużyć jako pretekst do dyskryminacji, niezgodnej z prawem unijnym i z obowiązującymi członków Unii konwencjami Rady Europy, chroniącymi prawa człowieka.

Dlatego przewodnicząca UE Grecja i Komisja Europejska poprosiły Polskę o oparcie deklaracji na "sprawdzonych wzorach", jakimi są protokoły: irlandzki do Traktatu z Maastrichtu i maltański do obecnego Traktatu Akcesyjnego. Malta wynegocjowała go w końcu zeszłego roku.

Oba zawężają sprawę do aborcji. Zapewniają mianowicie, że w traktatach unijnych nie ma niczego, co wpływałoby na stosowanie narodowego ustawodawstwa obu krajów, zakazującego aborcji.

"Niestety, sprawa jest nadal otwarta, ponieważ Polska odmówiła zmian w tekście swojej deklaracji. Poza tym rozważamy ogólny problem, jak potraktować wszystkie wnioski o dołączenie rozmaitych jednostronnych deklaracji, zgłoszone przez różne państwa przystępujące do Unii" - powiedział jeden z unijnych dyplomatów. (mp)