"Próba postawienia Balcerowicza przed Trybunałem Stanu to gra polityczna"
Przewodniczący PO Donald Tusk powiedział w Chełmie, że próba postawienia Leszka Balcerowicza przed
Trybunałem Stanu "byłaby skandaliczną polityczną grą". Podkreślił,
że choć prezes NBP jest "jedną z najbardziej kontrowersyjnych
postaci 15-lecia", jest jednocześnie "twórcą nowego polskiego
ustroju gospodarczego" i "człowiekiem o wielkiej osobistej
uczciwości".
11.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 13:08
Jeśli IV Rzeczpospolita, porozumienie LPR - Samoobrona - PiS, ma polegać na tym, że będzie ścigało się wszystkich i stawiało pod Trybunał Stanu takich ludzi jak Leszek Balcerowicz, to oznacza to pełną kompromitację programową i polityczną tych ugrupowań, a w szczególności Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Chełmie (Lubelskie).
Zdaniem szefa PO "awantura wokół Balcerowicza" jest także próbą zdominowania przez PiS polskich banków, kolejnej niezależnej dotąd sfery. "Pakt stabilizacyjny, Jarosław Kaczyński, chcą położyć rękę także na polskiej złotówce i na bankach. Jesteśmy świadkami TKM w najczystszej postaci, i w całej Polsce tych zdarzeń jest coraz więcej" - zauważył.
Teraz K... My, sformułowanie wynalezione przez Jarosława Kaczyńskiego, który opisał tym genialnym skrótem to, co działo się w AWS, ta choroba dopadła dziś Jarosława Kaczyńskiego i jego partię - podkreślił Tusk.
Szef PO nie chciał oceniać próby zablokowania przez rząd fuzji banków Pekao SA i BPH. W jego ocenie to sprawa kompetentnych organów i politycy nie powinni się do tego wtrącać. Nie jestem bankowcem, reprezentuję partię polityczną - wyjaśnił.
Odnosząc się do programu "taniego państwa" PiS powiedział, że państwo pod rządami tego ugrupowania jest droższe niż kiedykolwiek wcześniej po odzyskaniu niepodległości prze Polskę.
Fakty w odniesieniu do programu tanie państwo są bezlitosne. Wszędzie tam gdzie ten rząd, ten układ, wprowadził zmiany, są to zmiany na gorsze, a nie na lepsze. Nie odnotowaliśmy ani jednej sytuacji, w której władza pod rządami PiS, LPR i Samoobrony byłaby tańsza w porównaniu do poprzedników - zaznaczył.
Widać to najlepiej po gabinetach politycznych. To jest najbardziej dosadny przykład tego, że władza PiS, Samoobrony i LPR staje się najdroższą w historii Polski niepodległej władzą w Polsce. Z obietnic i zapowiedzi, że będziemy mniej wydawali na władzę w Polsce, zostały tylko optymistyczne konferencje premiera Marcinkiewicza - dodał Tusk, zastrzegając, że nie zna sobotniej wypowiedzi premiera na ten temat.