Pride of Poland: Będą duże zmiany w warunkach aukcji koni
Stadniny w Michałowie i Janowie poinformowały, że na Pride of Poland wystawią 22 konie. Kolejne 12 klaczy chcą zaprezentować prywatni właściciele. Co ciekawe, koni nie będzie można kupić po zakończeniu aukcji.
Stadnina w Michałowie zaprezentuje w tym roku trzynaście koni, a ta w Janowie Podlaskim dziewięć.
Przedstawiciele obu ośrodków zapowiedzieli, że będą to nie tylko młode obiecujące zwierzęta, ale również wielokrotnie nagradzane klacze. Na aukcji znajdą się również konie mające "utytułowanych rodziców".
W państwowych stadninach jest ponad 2,6 tys. klaczy
Prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomasz Chalimoniuk poinformował, że konie, które nie zostaną sprzedane na aukcji, gdyż nie osiągną minimalnej ceny, pozostaną w stadninach.
W przeszłości zdarzało się, że zainteresowani zakupem negocjowali ceny po zakończeniu licytacji i dzięki temu mocno zbijali ceny. Ich determinacja do zaangażowania w akcje też była w związku z tym wyraźnie niższa.
Głos ws. Pride of Poland zabrał także minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Szef resortu podkreślił, że w stadninach zarządzanych przez państwo znajduje się obecnie ok. 2,6 tys. klaczy i wzrasta liczba ogierów.
- Polacy kochają konie. Są silnie zakorzenione w naszej wielowiekowej tradycji, dlatego pasja Polaków do koni jest znana na świecie (...) Sądzę, że tegoroczna aukcja zgromadzi dużą liczbę gości i będziemy mogli być dumni z tego wspaniałego pięknego zwierzęcia (konia arabskiego - red.), które jest synonimem polskiej hodowli koni - cytuje polityka RMF FM.
Źródło: RMF FM