Prezydent zwiększa aktywność w kraju
Przebywający z wizytą na Pomorzu prezydent
Lech Kaczyński zapowiedział, że będzie się częściej
spotykał z ludźmi w różnych miejscach w kraju. W gdańskim Dworze
Artusa odznaczył m.in. członków Związku Młodocianych Więźniów
Politycznych lat 1944-1956 (tzw. Jaworzniaków).
30.10.2006 | aktual.: 31.10.2006 05:01
Podczas wizyty na Wybrzeżu L. Kaczyński złożył także wieniec i zapalił znicz na grobie 14-letniej gimnazjalistki Ani, która popełniła samobójstwo po tym jak wcześniej kilku jej kolegów molestowało ją seksualnie w klasie. Prezydent na cmentarzu przy mogile Ani pomodlił się a później rozmawiał z jej rodzicami.
Na cmentarz w Gdańsku-Kiełpinie prezydent przybył po spotkaniu z Kaszubami w Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Królowej Kaszub w Sianowie niedaleko Kartuz.
Do sprawy śmierci gimnazjalistki L. Kaczyński nawiązał na spotkaniu z Kaszubami w sanktuarium w Sianowie. To, co zdarzyło się na oczach dziesiątków młodych ludzi i w jakimś sensie na oczach ludzi dorosłych, którzy za nich odpowiadają to rzecz, która wymaga najgłębszego zastanowienia - mówił.
Jego zdaniem powstaje pytanie, czy ma dalej obowiązywać opętańcza ideologia, która w imię "niby" humanizmu powoduje, że przemoc jest całkowicie bezkarna. Można powiedzieć w imię humanizmu silniejsi biją słabszych i nic im za to nie grozi. Czy z tego rodzaju ideologią raz na zawsze w Polsce, w tym w polskiej szkole przede wszystkim skończymy - mówił prezydent.
Mówiąc na spotkaniu z Kaszubami o sytuacji w Polsce L. Kaczyński podkreślał, że są dobre wyniki gospodarcze, ale chodzi o zatrzymanie patologii, które są niegodne takiego państwa jak Polska, utrudniają jej rozwój, a także które związane są z głębokimi niesprawiedliwościami.
Nie jest rzeczą sprawiedliwą, żeby przywileje dotyczyły tych, którzy swoim życiem w niczym na nie nie zasłużyli - mówił prezydent. Dodał, że walka toczy się o to, żeby w gorszej sytuacji nie byli ci, którzy swoim życiem zasłużyli na to, żeby ich szanować i żeby nie byli dyskryminowani.
Kaczyński zapowiedział częstsze wizyty w różnych regionach kraju. Podkreślił, że osoba, sprawująca funkcję prezydenta nie powinna zbyt długo żyć tylko między Warszawą a stolicami innych krajów, co - w jego przypadku - spowodowane było ostatnio nawałem obowiązków. Postanowiłem się poprawić i będę poprawiał się dalej - powiedział prezydent.
Kaczyński podziękował Kaszubom za poparcie w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Nie przyjechałem ze względu na to, co będzie - bo nie takie są obowiązki prezydenta tylko ze względu na to, co było przed rokiem. Nie miałem okazji podziękować za wyniki elekcji sprzed 12 miesięcy. Ja Polak, ale przecież nie Kaszub jestem wam bardzo, bardzo wdzięczny. Po to m.in. dziś przyjechałem - powiedział prezydent.
Po spotkaniu z mieszkańcami prezydent zjadł obiad w domu jednego z mieszkańców Sianowa.
Ostatnim punktem wizyty prezydenta na Wybrzeżu było wręczenie odznaczeń za zasługi w działalności na rzecz niepodległości RP, za pracę społeczną w środowiskach kombatanckich.
Podczas uroczystości w gdańskim Dworze Artusa prezydent Krzyżami Oficerskimi i Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotymi i Srebrnymi Krzyżami Zasługi uhonorował 21 osób. Byli wśród nich m.in. "Jaworzniacy" - Związek Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944 - 1956.
Prezydent w przemówieniu zaznaczył, że uroczystość ta jest spóźniona "o wiele lat". L. Kaczyński podziękował środowiskom, których przedstawiciele zostali odznaczeni, za ich działalność.
To oni są matkami i ojcami trzeciej Rzeczypospolitej, państwa, które ma niejedną wadę, ale jest państwem wolnym. Jest państwem wolnym i to jest coś, co różni ją w sposób zasadniczy, fundamentalny od tego co było wcześniej - podkreślał prezydent.