Prezydent zawetował ustawę o groźnych psach
Prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił
podpisania nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - poinformowała
kancelaria prezydenta. Nowelizacja zakładała, że
posiadacz psa rasy uznanej za agresywną musi uzyskać na jego
posiadanie zgodę administracji lokalnej. Zdaniem prezydenta,
nowelizacja tylko pogłębiłaby problemy.
28.06.2005 15:50
"Prezydent RP nie kwestionuje potrzeby stworzenia prawa chroniącego obywateli przed agresywnym zachowaniem psów, jednak w przypadku ustawy z 22 kwietnia 2005 r. podzielił opinię Senatu, który odrzucając ustawę (...) stwierdził, że zawarte w niej regulacje prawne nie będą w stanie zrealizować wskazanych zamierzeń, a ponadto mogą zrodzić wiele innych problemów natury moralnej i prawnej" - podała kancelaria prezydenta w komunikacie.
W ocenie prezydenta, wejście w życie ustawy tylko zwiększyłoby zagrożenie z powodu pozbywania się psów przez właścicieli, "którzy nie będą mogli lub potrafili sprostać uciążliwym warunkom nie znanym im w dniu podejmowania decyzji o posiadaniu zwierzęcia". "Ustawodawca wprowadzający za naruszenie postanowień ustawy sankcję polegającą na przepadku lub obowiązku wyzbycia się psa nie uwzględnił sytuacji polskich schronisk dla zwierząt i nie zagwarantował humanitarnego sposobu postępowania ze zwierzętami" - uważa prezydent.
W ocenie Kwaśniewskiego, nowelizacja "w oparciu o nieostre pojęcia wprowadza możliwość sankcji wobec obywateli i dlatego jako akt niepoprawny i nieprecyzyjny nie powinna zostać włączona do systemu obowiązującego prawa".
Za podstawowy mankament ustawy prezydent uznał pozostawienie bez regulacji kwestii mających rzeczywiste znaczenie dla ochrony ludzi przed agresją zwierząt - ustawa nie wspomaga walki z nielegalnymi hodowlami psów agresywnych, nie odnosi się do niekontrolowanego handlu tymi zwierzętami i nie przewiduje zmniejszania ich populacji.
Nowelizacja zakładała, że posiadacz psa rasy uznanej za agresywną musiałby uzyskać zezwolenie na jego posiadanie od samorządu. Osoba starająca się o zezwolenie, miała być pełnoletnia, niekarana za przestępstwo z winy umyślnej, uzyskać nienaganną opinię komendanta policji; nowelizacja nakładała też obowiązek uzyskania orzeczenia od lekarza i psychologa - tak jak przy staraniu się o pozwolenie na broń.
Senat opowiedział się za odrzuceniem nowelizacji w całości, zwracając uwagę, że może ona jeszcze powiększyć przepełnienie schronisk dla zwierząt, gdy niektórzy właściciele zaczną porzucać psy. Na początku czerwca Sejm odrzucił stanowisko Senatu i utrzymał nowelizację.