Prezydent Władimir Putin przełożył termin wizyty w Turcji
Prezydent Rosji Władimir Putin oczekiwany jest z wizytą w Ankarze 3 grudnia - poinformowało biuro prasowe premiera Turcji. Wcześniej rzecznik
Kremla powiadomił, że Putin odłożył wizytę w Ankarze na czas nieokreślony, nie podając powodów.
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że "wizyta (Putina) została przesunięta", a "daty ustalimy w późniejszym terminie". Pieskow nie wyjaśnił powodów decyzji, ani nie podał terminu, w którym początkowo ustalono wizytę. Według doniesień prasy rosyjskiej wizytę Putina w Turcji zaplanowano na najbliższy poniedziałek.
Oświadczenie Moskwy zostało wydane w sytuacji, gdy rośnie napięcie między Rosją a Turcją po środowym zmuszeniu do lądowania przez tureckie myśliwce syryjskiego samolotu pasażerskiego lecącego z Moskwy do Damaszku. Władze w Ankarze podejrzewały, że airbus przewozi "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne". Według telewizji tureckiej w samolocie miał znajdować się sprzęt wojskowy przeznaczony dla reżimu Baszara al-Asada.
Po przeszukaniu przez tureckie władze maszyna odleciała z Ankary rano z 37 pasażerami na pokładzie, ale bez ładunku. Rosyjska ambasada w Ankarze natychmiast zwróciła się do MSZ Turcji z żądaniem wyjaśnień.
Od początku konfliktu wewnętrznego w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 roku, Rosja konsekwentnie zajmuje stanowisko przychylne prezydentowi Asadowi. Z kolei Turcja zerwała stosunki z Asadem i popiera rebeliantów walczących z jego reżimem. Przyjęła ponadto na swoim terytorium ponad 100 tys. uchodźców z Syrii i wzmocniła swoje siły w pasie przy granicy z tym krajem.
Dziennik "Wiedomosti" poinformował, powołując się na przedstawiciela Kremla, że Putin odłożył wizytę w Turcji, bo nie chce stawać po którejkolwiek stronie w nasilającym się konflikcie syryjsko-tureckim.
Napięcie między Turcją i Syrią wywołało ostrzelanie 3 października z terytorium Syrii tureckiej miejscowości przygranicznej Akcakale, wskutek czego śmierć poniosło pięcioro tureckich cywilów. Od tego czasu Turcy odpowiadają ogniem na każdą kolejną prowokację syryjską.