Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz pojedzie na szczyt w Wilnie
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz pojedzie na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie i poruszy sprawę ewentualnych trójstronnych rozmów z Rosją i UE na temat relacji gospodarczych z Ukrainą - poinformował ukraiński premier Mykoła Azarow.
26.11.2013 | aktual.: 26.11.2013 15:43
- Mam nadzieję, że nasz prezydent przeprowadzi takie konsultacje w Wilnie. Udaje się tam właśnie w celu wyjaśnienia naszego stanowiska i uzgodnienia mechanizmu konsultacji - powiedział Azarow na konferencji prasowej dla zagranicznych dziennikarzy.
Wskazał, że to Rosja zaproponowała przeprowadzenie takich konsultacji przed podpisaniem umowy o stowarzyszeniu Ukraina-UE. - Rosja zaproponowała odłożenie podpisania (umowy stowarzyszeniowej) i rozpoczęcie negocjacji - powiedział Azarow.
Według niego, gdyby takie rozmowy przeprowadzono i gdyby przyniosły one skutek, to kwestia podpisania umowy z UE mogłaby się pojawić na szczycie Ukraina-UE wiosną 2014 r.
Azarow dodał, że Ukraina wkrótce rozpocznie rozmowy z Rosją na temat odbudowy stosunków gospodarczych, po tym jak Kijów zdecydował, że nie podpisze w piątek w Wilnie umowy stowarzyszeniowej z UE.
- Na początku grudnia usiądziemy do stołu negocjacji i wytyczymy "mapę drogową" mającą na celu przywrócenie naszych relacji" gospodarczych - oświadczył szef ukraińskiego rządu.
Sceptycznie do rozmów na linii Ukraina-UE-Rosja na tematy handlowo-gospodarcze odnosi się Bruksela. - Unia Europejska oczywiście jest gotowa angażować się z partnerami w dialog i konsultacje, ale jeśli chodzi o tę kwestię (...) mogę to tylko przyjąć do wiadomości - powiedziała w zeszłym tygodniu pytana o to rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz.
Azarow podkreślił, że jego kraj "nie chce absolutnie stać się polem bitwy między Unią Europejską a Rosją", która chce, by Kijów przystąpił do Unii Celnej tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan. - Chcemy mieć dobre stosunki zarówno z Unią Europejską, jak i Rosją - zaznaczył.
W zeszły czwartek rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się 28-29 listopada w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by powstrzymać pogarszanie się relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej rekompensaty za wynikające z tego straty.
Kijów od trzech lat zabiega o obniżenie ceny rosyjskiego gazu, argumentując, że jako bezpośredni sąsiad Federacji Rosyjskiej płaci za błękitne paliwo więcej niż jego odbiorcy w Niemczech. Moskwa dotychczas uzależniała ewentualne zrewidowanie umów gazowych z Ukrainą od jej przystąpienia do Unii Celnej lub przekazania stronie rosyjskiej kontroli nad ukraińską siecią przesyłu gazu, którą gaz z Rosji płynie do państw UE.
Azarow, spytany, czy Kijów sfinalizował porozumienia z Rosją na temat ewentualnej nowej pomocy kredytowej, odparł: "Oczywiście, że nie".