ŚwiatPrezydent Ukrainy: podpiszę ustawę o leczeniu Tymoszenko za granicą

Prezydent Ukrainy: podpiszę ustawę o leczeniu Tymoszenko za granicą

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zadeklarował, że podpisze ustawę umożliwiającą leczenie za granicą znajdującej się obecnie w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko, jeśli taki dokument zostanie przyjęty w parlamencie.

- Siły polityczne, które znajdują się w parlamencie, przygotowały projekt ustawy, pozwalającej uporać się z tym zadaniem. Dziś na Ukrainie nie ma prawa, które pozwalałoby Tymoszenko na wyjazd za granicę. Jak tylko ta kwestia zostanie rozwiązana przez parlament i taka ustawa znajdzie się na moim biurku (...), ja ją podpiszę - powiedział Janukowycz w Swietłodarsku na wschodzie kraju.

Zdaniem prezydenta po uchwaleniu odpowiedniej ustawy, o procedurze wyjazdu Tymoszenko do zagranicznej kliniki powinien decydować sąd. - Najprawdopodobniej będzie to sąd, który będzie podejmował decyzje, dotyczące procedury wyjazdu i zachowania jakichś gwarancji - dodał Janukowycz.

Projekt ustawy, umożliwiającej leczenie ukraińskich więźniów za granicą, leży w Radzie Najwyższej (parlamencie) w Kijowie od lata. Jego autor, deputowany Serhij Miszczenko, twierdzi jednak, że większość parlamentarna nie chce go rozpatrywać.

- Trzy miesiące temu osobiście zarejestrowałem projekt ustawy dotyczący potrzebnych zmian w kodeksie karnym, lecz popierająca władze większość nie chce nawet wnieść go do porządku dziennego - oświadczył poseł.

Uwolnienia Tymoszenko, najważniejszej przeciwniczki Janukowycza, domaga się Unia Europejska. UE uzależnia od tego planowane na koniec listopada podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Nad rozwiązaniem sprawy Tymoszenko od wielu miesięcy pracuje misja Parlamentu Europejskiego, składająca się z byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego przewodniczącego PE Pata Coxa. Dwa dni temu przedstawili oni konferencji przewodniczących PE raport, w którym uznali, że Ukraina nie spełniła jeszcze warunków do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Konferencja przedłużyła ich mandat do 15 listopada.

- Będziemy kontynuować naszą misję, bo jej główny cel (uwolnienie Tymoszenko) nie został osiągnięty - oświadczył wówczas Kwaśniewski.

Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE oczekiwane jest na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Politycy unijni twierdzą, że jeśli była ukraińska premier nie opuści w najbliższych tygodniach więzienia, umowa nie zostanie zawarta.

Tymoszenko trafiła do więzienia skazana na siedem lat pozbawienia wolności za naruszenia proceduralne, do których doszło, gdy jej rząd podpisywał kontrakty gazowe z Rosją w 2009 roku. UE oceniła, że wyrok ten świadczy o wybiórczym stosowaniu prawa przez władze Ukrainy wobec przeciwników politycznych.

Kwaśniewski i Cox zwrócili się niedawno do Janukowycza z prośbą o ułaskawienie Tymoszenko, jednak prezydent ich podania na razie nie uwzględnił. Zdaniem ukraińskich komentatorów Janukowycz chce mieć pewność, że po odzyskaniu wolności była premier nie będzie dla niego konkurentką w wyborach prezydenckich 2015 roku, w których obecny szef państwa będzie ubiegał się o reelekcję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)