Prezydent ujawnia, komu powierzy misję tworzenia rządu
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że powierzając misję tworzenia rządu będzie się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i realną zdolnością koalicyjną danego ugrupowania.
20.09.2011 | aktual.: 20.09.2011 22:38
Prezydent w wywiadzie, udzielonym Polskiej Agencji Prasowej ocenił także kampanię wyborczą. Jak mówił, jest krytyczny wobec kampanii prowadzonej "w oparciu o sztuczki PR-owskie" lub "czyste emocje".
Komorowski poinformował też, że niebawem zwróci się do środków masowego przekazu z listem w sprawie frekwencji wyborczej. Podkreślił, że będzie zachęcał w nim do włączenia się mediów w działania zwiększające udział Polaków w wyborach.
Zdaniem prezydenta, niektóre partie polityczne w obecnej kampanii unikają debaty publicznej lub debaty z konkurencją polityczną. - Ludzie jednak chcą konfrontacji poglądów, konfrontacji pomysłów na Polskę. I jestem przekonany, że do takich debat jednak dojdzie. Chciałbym, żeby służyły one przedstawieniu różnic, ale i wspólnych celów, jeśli chodzi o pomysły na Polskę - podkreślił Komorowski.
W ocenie prezydenta, ta kampania "rzeczywiście nie obfituje w imponującą ilość wydarzeń, które byłyby oparte o dyskusję merytoryczną, ale taki jest chyba bieżący etap rozwoju demokracji w Polsce".
- Obserwuję jednak wiele sygnałów świadczących o tym, że powoli czas płytkiej debaty się kończy - zaznaczył Komorowski. Według prezydenta, "następna batalia polityczna będzie bardziej merytoryczna".
Komorowski był też pytany, czy desygnuje na premiera szefa zwycięskiej partii, co na przykład w przypadku zwycięstwa PiS oznaczałoby powierzenie misji tworzenia rządu Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Uważam, że nie należy być mądrzejszym od demokracji i zapowiadać już dzisiaj, co stanie się po wyborach. Zobaczymy, jaki będzie ich wynik. Prezydent ma swoje uprawnienia zapisane w konstytucji i ma swobodę decydowania, ale także ponosi odpowiedzialność za każdą decyzję. Pragnę przypomnieć, że za skutecznym stworzeniem w Polsce rządu powinna stać większość w parlamencie, a zatem powierzając misję jego tworzenia będę się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i posiadaniem realnej zdolności koalicyjnej - oświadczył prezydent.