Prezydent uczci rocznicę wybuchu II WŚ. "Takie gesty niczemu nie służą"

Wieluń, a nie w Westerplatte będzie miejscem, które rozpocznie obchody 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Prezydent postanowił zerwać z dotychczasową tradycją, aby podkreślić znaczenie ofiar wśród cywili. Eksperci uważają, że to zła decyzja. Wieluń "niczym się nie wyróżnił, każde miasto może być symbolem".

Prezydent uczci rocznicę wybuchu II WŚ. "Takie gesty niczemu nie służą"
Źródło zdjęć: © Forum | Grażyna Myślińska

Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że nadchodzące obchody wybuchu II wojny światowej uczci na Wieluniu, a nie na Westerplatte, jak to miało miejsce zazwyczaj. W poprzednim roku prezydent w obchodach uczestniczył wspólnie z premier Beatą Szydło i ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.

Zobacz, jakie straty poniosła Polska w wyniku II wojny światowej:

1 września na Westerplatte, o godz. 4:45, upamiętnili 77. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Tym razem prezydent zmienił plan, którego konsekwentnie trzymały się kolejne głowy państwa.

Nieoczekiwana zamiana miejsc

Skąd taka nagła zmiana decyzji u prezydenta? Wirtualna Polska zapytała o to ekspertów.

Profesor dr. hab. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach przyznaje, że ciężko znaleźć mu wytłumaczenie dla takiej decyzji prezydenta. – Westerplatte broniło się dosyć długo i stało się symbolem II wojny światowej. Z kolei Wieluń został zbombardowany z powietrza i oddany bez walki. Nie wiem po co ten nowy punkt ciężkości – przyznaje politolog.

- Andrzej Duda chce się wyróżnić na tle wcześniejszych polityków. Westerplatte jest tożsamością i symbolem. Takie gesty niczemu nie służą. Tradycja powinna być kontynuowana – uważa dr Anna Materska-Sosnowska z Instytutu Nauk Politycznych UW.

Nowy sposób postrzegania genezy wybuchu II WŚ

Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta podkreśla, że chodzi o zmianę świadomości na temat tego, co się wydarzyło w Wieluniu. "Świat nie tylko się dowie, że ta wojna zaczęła się oczywiście w Polsce (…), ale też, że ofiary poniosła ludność cywilna, czego dopuszczały się nazistowskie Niemcy".

Obraz, jaki zobaczy też świat, to dwie różne formy upamiętnienia 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Najważniejsze osoby w państwie nie będą stały w jednym szeregu jak to miało miejsce w poprzednich latach.

- To rzeczywiście dziwna forma przekazania tej sytuacji dla świata. Widzowie zobaczą kolejny sygnał o odrębności głównych ośrodków władzy w Polsce – wyjaśnia dr Materska-Sosnowska.

Wierność dla tradycji w cenie

Specjaliści przyznają, że decyzja prezydenta jest niezrozumiała. Tym bardziej, że premier Szydło i minister Macierewicz zostają na Westerplatte. – Dlaczego Wieluń ma być nowym symbolem? Nie wyróżnił się niczym. Był małym prowincjonalnym miasteczkiem, które zostało zrównane z ziemią – zastanawia się prof. dr hab. Kik.

Z kolei decyzja przedstawicieli rządu PiS została przyjęta z aprobatą. – Postąpili bardzo dobrze. Jeśli Andrzej Duda chciał coś zmienić to mógł postąpić podobnie jak Lech Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski, czyli połączyć wizyty. Nasuwa się pytanie o kontekst polityczny – twierdzi dr Materska-Sosnowska.

Kolejny wymiar konfliktu na linii prezydent – PiS?

Po tym, jak głowa państwa zawetowała ustawę reformującą polskie sądownictwo, relacje z jego macierzystą partią znacznie się ochłodziły. Co prawda kontakt z Beatą Szydło poprawił się, jednak wciąż pozostaje kwestia Antoniego Macierewicza. Czy zmianą miejsca obchodów prezydent chciał uniknąć konfrontacji z premier i szefem MON?

- Jeśli to byłaby ucieczka, to nie jest to dobrze dobrany element. Nie sądzę, aby główną rolę grały tutaj konflikty wewnętrzne. Nie widać tutaj chęci do pogłębienia sporów, raczej inny punkt widzenia. Przecież obie strony będą obchodzić tę rocznicę i ją czcić. Dla społeczeństwa nie byłoby to czytelne, więc przy tak jednoczącym wydarzeniu nic się nie ugra – konkluduje ekspert.

Tezę, o uniknięciu przez Andrzeja Dudę liderów PiS, odrzuca też dr Materska-Sosnowska. – Nie wydaje mi się, żeby było to prawdopodobne. Wypowiedzi zdają się iść w dobrą stronę. Prezydent planował przecież wakacje z premier. Prędzej może chodzić o Macierewicza – kończy specjalistka z UW.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)